Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego, który przywołują Roman Giertych i Radosław Sikorski, wydawca portalu odpowiada za wszelkie obraźliwe komentarze, jakie pojawiają się pod publikowanymi tekstami, nawet jeżeli nie zostały zgłoszone do moderacji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Giertych ostrzega redakcje: "Szykujemy parę tysięcy spraw przeciwko portalom. To może być nieopłacalne dla wydawców!"
Konsekwencje tego orzeczenia mogą być fatalne, ale najczęściej – zapewne z racji nazwisk naczelnych wojowników z „hejtem”, Giertycha i Sikorskiego – jako najbardziej narażone na konsekwencje takiego stanu rzeczy wskazuje się portale po prawej stronie. Doprawdy? Specyfika większości portali jest taka, że komentujące na nich osoby występują pod dowolnie wybranymi nickami, pozostają zatem anonimowe, przynajmniej dla publiczności. W najlepszym razie identyfikują je numery IP, ale te, jak wiadomo, mogą być zmienne (takie system jest w naszym portalu). To jest też uzasadnienie, jakie dla swoich działań przedstawia Roman Giertych: łatwo jest pozwać właściciela portalu, znacznie trudniej dojść do konkretnej osoby.
Są jednak wyjątki. Portal NaTemat ma inny system – tam komentować można, logując się jako użytkownik Facebooka, na którym większość osób występuje pod własnym nazwiskiem. Zatem komentujący są łatwiejsi do zidentyfikowania, a także do zablokowania przez moderatorów, jeśli dopuszczą się wypowiedzi obraźliwych. Wygląda jednak na to, że Tomasz Machała i jego zwierzchnik Tomasz Lis nie przejęli się specjalnie orzeczeniem Sądu Najwyższego i żadnej moderacji komentarzy nie dokonują. Spójrzmy na pierwszy lepszy tekst, zahaczający o jeden z najgorętszych ostatnio sporów. Oto artykuł zatytułowany „Nieuleczalnie chory Łukasz. Choć uwielbiają go tysiące, to niektórzy wykorzystują do skrytykowania Owsiaka”. Tekst opisuje reakcję kilku komentatorów (Stanisława Janeckiego, Samuela Pereiry i moją) na posunięcie Jerzego Owsiaka. Pomińmy manipulację, polegającą na odwróceniu kota ogonem (nie Owsiak wykorzystuje chłopca, ale przeciwnicy Owsiaka, aby skrytykować WOŚP) i skupmy się na komentarzach pod tekstem, pisanych – przypomnijmy – w większości pod nazwiskiem. Widnieją one na stronie od kilkudziesięciu godzin, trudno zatem wytłumaczyć brak reakcji moderatorów NaTemat. Najwyraźniej chcą przetestować działanie orzeczenia SN w praktyce. Poniżej tylko najmocniejsze z komentarzy (pisownia oryginalna, uwaga na wulgaryzmy!).
Michał Reczyński: Stasiek padalcu. […] To Pan Jerzy Owsiak dzięki dobrym ludziom zrzeszonym w fundacji i jej sprzyjającym dali temu młodemu bohaterowi prezent, którego ten nigdy nie zapomni, a ty Stasiek na zawsze pozostaniesz zwykłym padalcem.
Wojtek Kędziora: A jakim dupkiem trzeba być, żeby wykorzystywać chore dziecko do swoich ideologicznych wojenek, panie Warzecha? Jest pan zerem, żeby zacytować klasyka.
Robert Majewski: To nie wiatr hula w tych lbach. To zwykle, rzadkie i smierdzace GOWNO wylewa się z ich ust.Barbara Piszczyk: Panie Janecki i Warzecha jesteście zgniłymi gnojami. Brak słów na wasze postepowanie – niech was szlag trafi.Ewa Sosnowska-Pyziołek: Panie Warzecha i Janecki, żal mi was. Beznadziejne dziennikarzyny, którym kupa się wylewa z ust, niestety.
Zgodnie z doktryną Giertycha-Sikorskiego, każdy z zacytowanych komentarzy (przypomnijmy, to tylko jeden tekst) nadaje się na pozew sądowy przeciwko wydawcy NaTemat. Można przecież spokojnie założyć, że jeżeli takie opinie wiszą na Lisowym portalu od dwóch dni, redakcja i wydawca portalu je akceptuje. Tak, ten sam Tomasz Lis, który wiele razy oburzał się na internetowy „język nienawiści”. Szczególnie że – podkreślmy raz jeszcze – system umieszczania komentarzy w NaTemat daje moderatorom wyjątkowo prostą możliwość blokowania osób, przekraczających normy.
------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------
TYLKO MY TO MAMY!
Najgorętszy gadżet sezonu.Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.
Musisz go mieć!
Do nabycia wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/183322-portal-tomasza-lisa-czeka-na-pozwy-zgodnie-z-doktryna-giertycha-sikorskiego-kazdy-z-zacytowanych-komentarzy-nadaje-sie-na-pozew-sadowy