"Liczbą swoich powrotów Aleksander Kwaśniewski zawstydził nawet Andrzeja Gołotę." "Grodzka jedzie do Brukseli" - twitty po Kwaśniewskim

Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Wspólna konferencja Aleksandra Kwaśniewskiego, Janusza Palikota i Marka Siwca nie przyniosła dużego entuzjazmu wśród piszących na Twitterze polityków, publicystów i komentatorów sceny politycznej. Równocześnie większość przyjęła to spotkanie jako osobistą porażkę Leszka Millera i SLD.

I choć Siwiec tuż przed konferencją zapewniał:

Za chwilę spotkanie z Aleksandrem Kwaśniewskim. Prezydent w doskonałej formie,

to okazało się, że nie wszyscy podzielili jego zdanie.

Widok Palikota siedzącego obok Kwaśniewskiego jak zbity piesek był po prostu piękny. Taki narcyz tak sprowadzony do kieszonkowych rozmiarów!

- pisał na Twitterze Stanisław Janecki z tygodnika "wSieci". I dodawał:

Matko, jaka żałosna ta inicjatywa Kwaśniewskiego. Upadek całkiem podobny do spadania Wałęsy w roku 2000. Kwasibrzuchy - to chyba byłaby trafna nazwa dla nowej inicjatywy Kwaśniewskiego

- kpił Janecki.

Szorstki piątek. Ciekawe co Jan Kulczyk na to?

- pytał z kolei Michał Majewski z tygodnika "Wprost", nawiązując do legendarnej już chyba "szorstkiej przyjaźni" między byłym premierem i prezydentem.

Do finansowych kuluarów lewicowych negocjacji nawiązywał też Paweł Burdzy z wPolityce.pl:

Kwaśniewski, Kalisz, Palikot razem - to ma sens - wspólna lista kawiorowych milionerów do PE.

Krzysztof Feusette z "wSieci" ripostował:

No to się zaczęło. Grodzka jedzie do Brukseli?

Również bliżsi lewicowym ideom dziennikarze, jak Wojciech Szacki z "Polityki", nie ukrywali dystansu do pomysłu byłego prezydenta:

Przykre, że były prezydent robi Palikotowi sztuczne oddychanie

- napisał Szacki.

Kpiny, szyderstwa i ironia były najczęstszą reakcją na konferencję Kwaśniewskiego. Rzecznik prasowy Polskiego Stronnictwa Ludowego drwił z tła, na którym wystąpili politycy:

Konferencja na tle okiennych żaluzji, parapetu i grzejników. To będzie stylowa lewica.

Nie do śmiechu było za to politykom Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

No to budujemy silne SLD! Największą siłą są wyborcy. My to wiemy

- próbował ratować twarz rzecznik partii Dariusz Joński, ale słowa te nie zostały pozytywnie przyjęte. Odczucie porażki Millera i Sojuszu było podzielane niemal przez wszystkich komentatorów.

Konrad Piasecki z RMF FM napisał, że przy Millerze nie został niemal nikt:

Cimoszewicz, Olejniczak, Kalisz, feministki pójdą z Kwaśniewskim. Millerowi zostanie może tylko Oleksy. A i to niepewne.

Politolog dr Błażej Poboży z UW oceniał, że nie można wnioskować niczego pewnego:

Na razie ruch AK to tylko forma nacisku na SLD aby ten dogadał się z RP. Nic więcej. Zdecydują sondaże ;)

- napisał politolog.

Za puentę niech posłuży cięty komentarz Pobożego:

Liczbą swoich powrotów Aleksander Kwaśniewski zawstydził nawet Andrzeja Gołotę.

Gołota wraca na ring już w sobotę. Ciekawe, czy będzie w podobnej formie co Kwaśniewski.

lw, Twitter

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.