Trzy dni temu informowaliśmy, że po zmasowanej akcji internautów PTC rezygnuje z Lenina, choć dziwi się "pojawieniem się w dyskusji wątków ideologicznych":
Na facebookowym profilu Heyah napisano:
Raz jeszcze chcemy podkreślić, że tworząc reklamę „Dawajcie! Nawijajcie!” przyświecała nam jedynie chęć zakomunikowania wyjątkowo atrakcyjnej oferty pre-paid - 60 minut za 1 złoty.
Szkoda, że wcześniej w PTC (operator Heyah) zabrakło kogoś, kto stwierdziłby, że wykorzystywanie Lenina jest pomysłem idiotycznym. Firma tłumaczy:
W związku z nieprzychylnymi komentarzami formułowanymi pod adresem kampanii oraz pojawieniem się w dyskusji wątków ideologicznych (sic!), zdecydowaliśmy o jej wstrzymaniu.
Nasza decyzja podyktowana jest wolą poszanowania odczuć odbiorców oraz wynika z zasad etyki biznesu, których przestrzeganie jest dla nas sprawą nadrzędną.
Przepraszamy wszystkich, którzy mogli poczuć się w jakikolwiek sposób dotknięci – nigdy nie było to naszym zamiarem.
Pytanie czy przeprosiny to szczere? Firma wbrew swoim obietnicom nadal kontynuuje akcję reklamową. To zdjęcie wykonaliśmy dziś w południe w Warszawie:
A to w nocy:
Chłopcom i dziewczynkom z działu reklamy PTC wydaje się pewnie, że są bardzo sprytni, że ograli wszystkich. Skandaliczna reklama okazała się głośna, a na dodatek jest kontynuowana. Możliwe, że dostaną nagrody. Niech jednak wiedzą, że tak naprawdę tarzają się w kościach milionów ofiar rewolucji rosyjskiej komunizmu. A do człowieka wszystko wraca. Nie tu, to tam.
A my stwierdzamy: wszystko wskazuje, że ludzie z PTC to pospolite kłamczuchy. Wiemy, że taką kampanię da się wygasić w jeden dzień.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/148443-czy-niemadry-zakochany-w-zbrodniarzu-komunistycznym-potentat-telekomunikacyjny-jest-takze-pospolitym-klamczuchem