"Soviet Union is no longer". Tak głosił nagłówek "International Herald Tribune" z dnia 30 sierpnia 1991 roku. Od tamtego pamiętnego dnia Demon Terroru i Strachu stracił na wadze i przybladł. Ale w odmienionej postaci powrócił on w zjawisku nieznanym cywilizacji Zachodu. Jest to Demon Postkomunizmu.
Bez niego sprawa katastrofy smoleńskiej dawno byłaby wyjaśniona, bez konieczności straszenia społeczeństwa wojną, która i tak na naszych oczach przekształca się w zimną wojnę domowa w kraju, który zasługuje na lepszy los. Sprawa i konsekwencje publikacji w "Rzeczpospolitej" pokazują zasięg tego zjawiska.
Dodam, że jako obywatel USA i pisarz języka polskiego nie mogę pojąć, iż oferowana ze strony osób i instytucji mego kraju pomoc w wyjaśnieniu tego, co wydarzyło się 10 kwietnia, 2010 roku w Smoleńsku jest ignorowana, jeśli nie otwarcie zwalczana.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/143788-jako-obywatel-usa-i-pisarz-jezyka-polskiego-nie-moge-pojac-iz-oferty-pomocy-w-wyjasnianiu-100410-sa-ignorowane-lub-zwalczane