Portal „Debata” opublikował list jaki były pułkownik komunistycznej Służby Bezpieczeństwa Wiesław Poczmański adresował do Władysława Kałudzińskiego, represjonowanego działacza "Solidarności" w stanie wojennym. List pokazuje bezczelność esbeków i ich poczucie bezkarności. To naprawdę warto przeczytać.
List jest odpowiedzią na pogrzeb z honorami od policji jaki w Olsztynie dostał były szef SB. Sprawa poruszyła środowiska byłych opozycjonistów, którzy domagają się teraz wyciągnięcia konsekwencji wobec komendanta policji, który wysłał kompanię honorową na pogrzeb komunistycznego oprawcy.
Czytaj również: Oburzenie po zgodzie komendanta policji w Olsztynie na honory dla brutalnego esbeka
Teraz głos w dyskusji zabrał, jak sam się przedstawia, B. z-ca ds. SB Szefa WUSW w Olsztynie Wiesław Poczmański, który nie tylko broni „zasług” gen. Dudka, zwanego przez opozycjonistów komunistycznym siepaczem, ale atakuje w bezpardonowy sposób działacza „Solidarności”. List adresowany do prezesa Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Warmińsko-Mazurskiego PRO PATRIA Władysława Kałudzinskiego publikuje portal „Debata”
„Podjął pan, panie Kałudziński swego czasu walkę z państwem, którym była PRL.Mam nadzieję, że uczynił to pan świadomie. […] Władza, z którą się pan dzisiaj identyfikuje zrobiła ze swej gęby cholewę i bezprawnie pozbawiła także gen. Dudka sporej kwoty emerytury. Nie jęczał jednak z tego tytułu publicznie i zrezygnował nawet z rozpatrzenia tego przejawu bezprawia przez polski sąd, nie mając nadziei, że stać go będzie na bezstronność. To także skutek jednego z sukcesów odniesionych przez „Solidarność”.”-
pisze pułkownik SB, który prowadzi w III RP bloga, gdzie opluwa działaczy „Solidarności” . Poczmański zarzuca Kałudzińskiemu zdradę i przytacza książki amerykańskiego historyka Petera Schweizera, który opisuje jak CIA finansowała „S”.
„Co to więc za patriotyzm, który przypisujesz pan sobie, panie Kałudziński ? Od kiedy polega on na przynależności do organizacji wysługującej się obcemu wywiadowi ? Skoro jednak jednym z waszych bohaterów jest Ryszard Kukliński - były pułkownik Wojska Polskiego, który za pieniądze służył tajnie obcemu państwu, pańskie stanowisko i poglądy przestają dziwić.”-
pisze. Esbek odnosi się do śmierci Marcina Antonowicza, którego został pobity na śmierć Olsztynie w 1985 roku. W zupełnie bezczelny sposób Poczmański pisze, że nie ma dowodów na to, że SB zamordowała chłopaka.
„Gdyby w istocie doszło do zabójstwa, aktywny dzisiaj IPN zapewne wskazałby sprawców i doprowadził do sądowej rozprawy oraz skazania ich za taki czyn. A przecież nic takiego nie miało miejsca, O czym więc pan pisze insynuując ówczesnym organom ścigania dokonanie zbrodni ?”-
pisze esbek. Następnie pułkownik organizacji, która umacniała władzę komunistyczną w Polsce dowodzi, że „Solidarność” zniszczyła Polskę.
„O COŚ PAN WALCZYŁ I COŚ PAN W TEJ WALCE DLA POLSKI OSIĄGNĄŁ ? Czy chodziło w niej o ponad dwumilionowe i wciąż rosnące bezrobocie ? Walczyłeś pan o likwidację polskiego przemysłu i gospodarcze podporządkowanie kraju rozmaitym ośrodkom i instytucjom zagranicznym ? O skrajne rozwarstwienie materialne polskiego społeczeństwa i pogłębiającą się nędzę warstw najbardziej ustrojową transformację poszkodowanych ? Albo może o kilkusettysięczną emigrację młodej generacji Polaków, którzy nie widzieli dla siebie szans w ojczyźnie ?”
Esbek pisze również, że nie oczekuje na opowiedz na swój list i „wyprasza sobie wycieranie twarzy oficerami MO zatrudnionymi w SB”.
„Ani ja, ani znani mi funkcjonariusze tej służby nie prowadziliśmy działalności wrogiej Polsce. Co do zwalczania patriotów natomiast, sytuacja jest dwuznaczna, bo przypisujesz pan sobie ten tytuł, ja natomiast mam w tym przedmiocie zupełnie odmienne zdanie, co wyjaśniłem w powyższym tekście opisem skutków działań „Solidarności”, której był pan aktywistą. To dlatego z pełną świadomością i rozmysłem zwalczałem takich jak pan. Długo jeszcze będzie Polska wychodzić ze ślepej uliczkę, w którą żeście ją wpędzili realizując swe obłędne wyobrażenia o wolności, suwerenności i demokracji. I nieprędko z niej wyjdzie”-
pisze esbek i dodaje, że więzienia SB były niczym w porównaniu do Berezy Kartuskiej. Poczmański na końcu listu pokazuje swój poziom intelektualny i schodzi do tego co przez lata czytaliśmy w gadzinówkach postkomunistycznych.
„A teraz panie Kałudziński biegiem do IPN-u i poszukiwać w teczkach haków na mnie. Dla ułatwienia sprawy podpowiadam, że lubiłem dupy i gorzałkę, co mogło być odwzorowywane w okresowych charakterystykach podpisywanych przez zmarłego mego szefa - gen.Dudka. Nie miałem jednak do niego o to pretensji. Korzystałem z tych używek z rozmysłem, bo poznając pańskie i innych solidarnościowych aktywistów poglądy, nie pozostawało nic innego jak tylko wpaść do karczmy i w uroczym towarzystwie zapomnieć o tych bredniach. Przynajmniej do rana następnego dnia”.
W III RP funkcjonariusze SB prowadzą blogi, piszą listy do swoich ofiar, mają wysokie emerytury i dostają honorowe pogrzeby. Oto Polska. Niedobrze się robi...
Ł.A
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142053-szokujacy-list-pulkownika-sb-adresowany-do-ofiary-komunizmu-z-pelna-swiadomoscia-i-rozmyslem-zwalczalem-takich-jak-pan