Prezes TVP Juliusz Braun nie mógł przypuszczać, że sprawa Nergala utrudni mu zarządzanie telewizją.
Jak donosi nasza uzależniona od podsłuchiwania koleżanka, od kilku dni Braun ma z tym spory kłopot, bo poważnie został mu ograniczony dostęp do skrzynki mailowej. A właśnie za pomocą listów elektronicznych, a nie telefonów lubi komunikować się ze współpracownikami i podwładnymi.
Kręcąc się wokół pachnących ciastek w restauracji „Kaprys” przy Woronicza osa dowiedziała się, że powodem tego jest powstanie na Facebooku grupy, która za cel obrała sobie pisanie listów do Brauna z poparciem dla występów satanisty w „The Voice of Poland”. Adres mailowy prezesa upubliczniono w portalu społecznościowym, a całe przedsięwzięcie dodatkowo nagłośnił jeden z serwisów plotkarskich.
Efekt jest taki, że prezes dostaje białej gorączki na samą myśl o otwarciu służbowej skrzynki. Dostaje setki maili każdego dnia
– mówił siedzący nieopodal osy wysoko postawiony pracownik telewizji, w garniturze, ale bez krawata.
Żeby tego było mało, podobno nawet zaczyna powątpiewać w słuszność decyzji o zaprzestaniu współpracy z Nergalem
– dodawała pani w świeżo zrobionych lokach (kilka minut wcześniej tłumaczyła, że właśnie z powodu wizyty u fryzjera przyszła dziś do pracy nieco później).
Jeśli prezes rzeczywiście jest taki wewnętrznie rozbity, to może należałoby go wesprzeć i pisać mu listy chwalące zerwanie przyjaźni z Darskim?
– pomyślała osa i poleciała szukać komputera z dostępem do Internetu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/120439-osa-nadaje-107-juliusz-braun-ma-zapchana-skrzynke-mailowa-niepokoi-sie-czy-dobrze-zrobil-zapowiadajac-koniec-nergala-w-tvp
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.