Organizatorzy Tour de France wycofali zarzuty wobec kobiety, która spowodowała groźny wypadek na pierwszym etapie tego wyścigu. Trzymając transparent wysunęła się na drogę, powodując upadek Niemca Tony’ego Martina i poprzez efekt domina wielu innych kolarzy.
Chciała pozdrowić babcię i dziadka
Kobieta, 30-letnia Francuzka, została zatrzymana w środę. Podczas wyścigu wymachiwała transparentem z napisem: „Allez OPI-OMI”. W wyniku spowodowanego przez nią wypadku wielu kolarzy zostało poturbowanych, w tym kilku poważnie.
Żandarmi z Landerneau w regionie Bretanii zaapelowali do świadków zdarzenia, aby zgłaszali się na policję. Jednak w czwartek organizatorzy TdF wycofali zarzuty, uznając incydent za nieszczęśliwy wypadek. Zaapelowali jednak do kibiców o rozsądek.
Wycofujemy naszą skargę. Ale chcemy przypomnieć wszystkim o zasadach bezpieczeństwa podczas wyścigu. Jeśli przyjeżdżasz na Tour, trzymasz swoje dziecko, trzymasz swojego zwierzaka i nie przechodzisz niedbale przez jezdnię. A przede wszystkim szanujesz zawodników - to oni zasługują na pokazywanie na żywo w telewizji
— powiedział dyrektor wyścigu Christian Prudhomme.
Tegoroczny Tour de France obfituje w kraksy. Z tego powodu kolarze wyrazili swoje niezadowolenie, protestując chwilę po starcie 4. etapu między Redon i Fougeres we wtorek.
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/557017-kobieta-ktora-spowodowala-krakse-na-tdf-uniknie-kary?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29