Onet obszernie opowiada o tekście umieszczonym na stronie Politico. Tamtejszy autor Paul Ames przedstawia dzisiejszą sytuację Portugalii, która – jak inne kraje Europy – mobilizuje wszystkie siły, by dać odpór wirusowi. Tekst jest dość obszerny, zwracający uwagę na bliskość Hiszpanii, zaatakowanej z całą mocą, na niezbyt duży potencjał miejscowej służby zdrowia, na czterokrotnie mniejszą liczebność obywateli w porównaniu z Hiszpanią, a jednocześnie dziesięciokrotnie mniejszą liczbę zarażonych. Pośród przyczyn tego niewątpliwego dokonania wymieniona jest, i to kilkakrotnie, bardzo dobra polityczna atmosfera w walczącej Portugalii. A wzięła się ona stąd, co także jest parokrotnie podkreślone, że opozycyjni politycy aktywnie wspierają rządzących w tych niezwykle trudnych zmaganiach. Autor pisze o wielkiej zazdrości ze strony Hiszpanów, którzy na podobne gesty liczyć raczej nie mogą. To jest czas na współpracę, a nie na działania opozycyjne – powiedział Baptista Leite, szef PSD. I jeszcze dodał – nie uprawiamy od dzisiaj polityki z rządem socjalistów, ale z rządem Portugalii. Odbywamy szczere, ale pełne wyrazów wsparcia spotkania, podczas których prezentujemy konstruktywną krytykę. Nieformalnymi kanałami przekazujemy sugestie rozwiązań i dajemy wyrazy poczucia jedności w imię interesu narodowego.

Pięknie, co? Tylko zazdrościć. A trzeba dodać, że dziś w Portugalią rządzi gabinet mniejszościowy, którym z łatwością można zachwiać. Na szczęście dla Portugalii nie ma tam tak wybitnych polityków, jak Budka, Sikorski, Thun, Lewandowski, nie wspominając już o Nitrasie, czy Kierwińskim. Nie mają też wśród swych obywateli takich, jak Tusk Donald, który gdziekolwiek by przebywał wie, że jego służbowym obowiązkiem jest oczernianie polskiego rządu. Rzucanie w niego kłamstwem, intrygą i łajdackim donosicielstwem. Takiego jegomościa wśród Portugalczyków nie ma.

A gdyby tak Onet zechciał wziąć udział w promowaniu postawy opozycji z Lizbony? Tak, by było jasne, które rozwiązanie jest temu medium bliższe.