Nominowany do Oscara film „Siostra” to historia będąca niejako sentymentalnym epitafium dziecka dla swojego rodzeństwa, któremu nie pozwolono się narodzić. Akcja dzieje się wprawdzie w Chinach i nawiązuje do prowadzonej przez ten kraj polityki antynatalistycznej, ale dotyczy rodzin na całym świecie.
Polityka jednego dziecka została wprowadzona w Chinach w 1979 roku. Pary, które się jej nie poddawały, musiały płacić grzywnę lub zmuszane były do zabicia dziecka. W 2015 roku co prawda polityka się zmieniła i rodzice mogą mieć dwójkę dzieci, jednak polityka z 1979 roku ma swoje konsekwencje do dzisiaj, nie tylko w postaci starzejącego się społeczeństwa i nierówności liczby osób danej płci, ale również dramatach rodzeństwa zamordowanych dzieci oraz innych krewnych, którzy do tej pory przeżywają tę stratę.
Reżyser filmu Siqi Song dedykuje swoje dzieło osobom posiadającym rodzeństwo. Obraz powstawał prawie trzy lata i był robiony techniką „stop motion”.
Między rodzeństwem istnieje specjalna więź. Wiem, że dorastając jako młodsza siostra było to doświadczenie, które nie było dane wszystkim w Chinach w tym czasie. (…) Większość rodzin w tym czasie mogła mieć tylko jedno dziecko
— powiedziała w wywiadzie na YT.
Rodzeństwu, którego nigdy nie mieliśmy
Akcja filmu rozpoczyna się w 1991 r. narracją o narodzinach małej dziewczynki. Narrator, chłopiec będący jednocześnie głównym bohaterem informuje, że jest ona cztery lata młodsza od niego i jest jego siostrą.
Uwielbiała płakać, kiedy była mała. Cały czas płakała. Lubiła zabierać moje rzeczy. Wszystko, co było w jej zasięgu
— skarżył się chłopiec.
Czasami moja siostra miewała śmieszne pomysły. Pamiętam jak pewnego razu, gdy jadłem, wypadł mi przedni ząb. Mama powiedziała mi, bym się nie martwił. Nowy szybko wyrośnie. [Dziewczynka sadzi ząb w doniczce] Moja siostra i ja podlewaliśmy mój ząb każdego dnia. Wystawialiśmy na słońce. Mieliśmy nadzieję, że mój ząb szybko wyrośnie na nowo
— opowiedział.
Następnie w filmie widać, jak rodzina ustawia się do zdjęcia i wówczas następuje retrospekcja, na skutek której widz zdaje sobie wreszcie sprawę, że opowieść o siostrze to działanie wyobraźni chłopca, który mocno przeżył fakt, że jego siostra została zabita w wyniku aborcji:
To moja rodzina. Mój tata, mama, ja i moja siostra. Tylko, że moja siostra nigdy się nie urodziła
— mówił.
Bolesna rzeczywistość
Pamiętam, że było to w moje czwarte urodziny. Mama i tata dali mi zabawkowy samochodzik. Tego dnia jednak nie byli szczęśliwi. Potem mama mi powiedziała, że byli zasmuceni, bo dowiedzieli się, że mama jest w ciąży. W tym czasie nie mogli mieć drugiego dziecka [polityka jednego dziecka]. Więc mama musiała mieć aborcję. Powiedziała mi, że to była dziewczynka. Moja mała siostra. Kiedy się dowiedziałem, czasami się zastanawiałem, jakie byłoby moje życie, gdybym miał siostrę,? Czy zabierałaby moje zabawki? Czy kłócilibyśmy się cały czas? Albo robili śmieszne rzeczy razem? Czy naprawdę miałbym inne życie z powodu jej istnienia? Nigdy się nie dowiem. Bo prawda jest taka, że dorastałem sam
— wyznał.
Na koniec pojawia się dedykacja: „Rodzeństwu, którego nigdy nie mieliśmy”.
Film „Siostra” to bardzo ważny głos w zupełnie pomijanym obszarze konsekwencji, jakie niesie za sobą aborcja dziecka – cierpienia rodzeństwa, któremu dane było się narodzić. Reżyserka w sposób niezwykle łagodny i subtelny ukazała ten problem, który w rzeczywistości ma o wiele bardziej dramatyczne oblicze.
Film można obejrzeć TUTAJ
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Abby Johnson w Polsce: Na aborcji korzystają tylko ci, którzy są zaangażowani w aborcyjny przemysł
aw/gosc.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/487667-siostra-film-o-bolu-rodzenstwa-dzieci-zabitych-w-aborcji