Planned Parenthood wyda w tym roku nawet 45 milionów dolarów na lobbowanie i wsparcie amerykańskiej proaborcyjnej kandydatki politycznej. Przywódcy tej organizacji, prowadzącej kliniki aborcyjne będą wspierać kandydatów w czasie wyborów prezydenckich oraz do Kongresu.
Kampania proaborcyjnej kandydatki odbywa się pod hasłem „My decydujemy 2020.“. Chodzi o sumę, która jest największa, jaką organizacja ta zainwestowała do tej pory w kampanię polityczną.
Jak wyjaśniła w wypowiedzi dla CBS News dyrektor generalna organizacji Jenny Lawson, Planned Parenthood zdecydowała się na taki krok, ponieważ sama ma tutaj dużo do wygrania.
Lawson i inni aktywiści proaborcyjni boją się, że, po tym jak prezydent Donald Trump mianował dwóch nowych sędziów, amerykański Sąd Najwyższy może wydawać wyroki na korzyść obrony nienarodzonych. Niektórzy mówią o możliwym uchyleniu orzeczenia Roe ws Wade, w konsekwencji którego w 1973 r. w Stanach Zjednoczonych została zalegalizowana aborcja.
Z drugiej strony kandydaci demokratyczni do Białego Domu i Kongresu uzyskali silniejszą agendę proaborcyjną niż kiedykolwiek, co pochwaliła kandydatka Lawson.
„Niektórzy z nich prowadzą niezwykle odważną politykę zdrowia reprodukcyjnego, jaką kiedykolwiek widzieliśmy“,
— powiedziała.
„Odważna polityka“ zakłada m. in. wsparcie późnych aborcji (late term abortion), wprowadzanie pigułek poronnych bez recepty i zamianę przypadku Roe ws. Wade w prawo federalne. Większość kandydatów wspiera także uchylenie Hyde Amandment, prawa, które zabrania finansowanie aborcji z federalnego ubezpieczenia społecznego.
Hyde Amandment uchwalony w 1976 r., według niektórych ocen uratował przed aborcją w Ameryce około 2 mln. dzieci.
Największa część z 45 mln. zostanie wydana na różnorakie reklamy, w których mają być promowane przesłania proaborcyjne oraz wspierający je kandydaci.
Planned Parenthood już od dłuższego czasu jest aktywny w lobbowaniu na rzecz swojej proaborcyjnej agendy. W niedawnej rozmowie w tygodniku „Sieci“ autorzy filmu „Nieplanowane“ (historia byłej pracownicy kliniki Planned Parenthood, a dzisiaj aktywistki pro-life Abby Johnson) Chuck Conzelman i Cary Solomon, powiedzieli, że około 10 % z budżetu organizacja Planned Parenthood wykorzystuje właśnie na lobbowanie w czasie wyborów do Białego Domu i do Kongresu.
„Duże pienądze są przekazywane na lobbowanie podczas wyborów na rzecz tych senatorów i kandydatów na prezydenta, którzy wspierają ich proceder oraz na niszczenie ich przeciwników. Bycie politykiem pro-life w USA jest bardzo niebezpieczne“,
— mówi Conzelman.
Oprócz polityki, celem PP stał się szeroko pojęty przemysł rozrywkowy, szczególnie Hollywood.
„Hollywood jest odpowiedzialne za wspieranie aborcyjnej maszyny do produkcji pieniędzy. Planned Parenthood ma swojego człowieka, który reprezentuje interesy tej organizacji w przemyśle filmowym. To Caren Spruch, a funkcja którą pełni w PP jest związana z przemysłem rozrywkowym. Jej rolą jest lobbować między dyrektorami, aktorami i agencjami na rzecz proaborcyjnych programów, aby pojawiały się w ich filmach. To sposób pracy identyczny z tym, jaki w ministerstwie propagandy realizowali naziści“,
— powiedzał Solomon.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/483123-planned-parenthood-z-45mln-dolpopiera-aborcyjnych-politykow?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29