Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili mianowała swoim doradcą ds. obrony i bezpieczeństwa Dmitriego Leżawę, który jest byłym oficerem sowieckiego KGB - poinformował portal Radia Swoboda. Decyzja ta spotkała się z ostrym sprzeciwem opozycji.
Jak zaznacza portal, opinia publiczna dowiedziała się o nominacji przypadkowo, podczas jednego ze spotkań z pracownikami administracji prezydenta i przedstawicielami rządzącej partii Gruzińskie Marzenie.
Według Radia Swoboda generał Leżawa był działaczem tej partii; brał udział m.in. w ubiegłorocznej kampanii przed wyborami prezydenckimi, w których zwyciężyła Zurabiszwili.
Portal pisze, powołując się na „ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa”, że Leżawa był oficerem KGB od 1983 roku do rozpadu ZSRR.
Teona Akubardia, przedstawicielka obywatelskiej rady ds. obrony i bezpieczeństwa, wyraziła niezrozumienie z powodu decyzji szefowej państwa
— pisze Radio Soboda. Akubardia wskazała, że w Gruzji nie brakuje wysoko wykwalifikowanych specjalistów ds. obrony i bezpieczeństwa, którzy kształcili się na Zachodzie, a nie w szkole KGB.
Na nominację zareagowali też przedstawiciele opozycyjnej partii Zjednoczony Ruch Narodowy byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego. Zwrócili uwagę, że taka decyzja stanowi zagrożenie dla narodowego bezpieczeństwa, ponieważ „nie ma czegoś takiego jak były pracownik KGB”.
To osoba, która pracowała w KGB, kiedy na prospekcie Rustawelego przelała się krew Gruzinów 9 kwietnia 1989 roku (wojsko rozpadającego się ZSRR krwawo spacyfikowało wielotysięczną demonstrację na ulicach Tbilisi, zabijając według oficjalnych źródeł 19 osób - PAP). (…) Po rozpadzie ZSRR Rosja wywiozła z Gruzji całe archiwum KGB, teczki wszystkich oficerów KGB, ich sprawy. Wszystko to teraz jest w Moskwie
— zwrócił uwagę Dmitri Szaszkin, minister obrony Gruzji w czasach Saakaszwilego, cytowany przez portal Echo Kawkaza.
Portal zaznacza jednak, że Leżawa z „niemałym sukcesem” również rozwijał swoją karierę pod rządami Saakaszwilego. W 2005 roku kierował głównym zarządem ds. kadr ministerstwa obrony Gruzji.
W środę w związku z nominacją Leżawy Zjednoczony Ruch Narodowy zorganizował akcję protestu przed rezydencją prezydenta Gruzji. Jej uczestnicy przynieśli ze sobą transparenty z hasłami „Prorosyjska Salome”, „Kupiony prezydent”, „Zdrajca Gruzji”, „Salome Putina” - pisze portal Gruzija online (Apsny).
Podczas manifestacji Zaal Udumaszwili ze Zjednoczonego Ruchu Narodowego powiedział, że nominowanie byłego oficera KGB doradcą Zurabiszwili to obraza kraju i organów państwowych. Echo Kawkaza podkreśla, że administracja prezydenta wskazała, że „wyboru dokonano na podstawie doświadczenia zawodowego” Leżawy.
aw/pap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/460282-gruzinskie-media-byly-oficer-kgb-doradca-prezydent-gruzji?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29