Pożar, który od soboty rozprzestrzenia się na Gran Canarii, największej z Wysp Kanaryjskich, do wtorku strawił już ponad 10 tys. hektarów lasów i łąk. To największy od 2013 roku kataklizm spowodowany przez ogień na terytorium Hiszpanii.
Jak poinformował we wtorek premier regionalnego rządu Wysp Kanaryjskich Angel Victor Torres, w nocy z poniedziałku na wtorek konieczna była ewakuacja kolejnych miejscowości na wyspie. Łącznie od soboty ewakuowano tam już ponad 9 tys. mieszkańców.
Wśród ewakuowanych osób są mieszkańcy 56 miejscowości, których domy były zagrożone przez pożar
— wyjaśnił Torres, wskazując, że ewakuowani trafili do sześciu ośrodków opieki społecznej na wyspie.
Zarówno szef regionalnego rządu, jak i lokalna obrona cywilna zapowiedziały, że wraz ze słabnięciem żywiołu w efekcie spadku temperatury powietrza w nocy, we wtorek po południu osoby ewakuowane będą mogły zacząć wracać do swoich domów.
Pożar słabnie. Jest szansa na ugaszenie ognia, a wszystkie nasze samoloty gaśnicze są sprawne
— przekazał Torres w komunikacie.
Przed południem we wtorek na Gran Canarii z żywiołem walczyło ponad 500 strażaków wspieranych przez 21 samolotów gaśniczych. Dodatkowe samoloty do gaszenia żywiołu zaproponowała regionalnym władzom Portugalia.
Pożar na Gran Canarii wybuchł w sobotę w lesie koło miejscowości Vallesco. Ogień szybko rozprzestrzenił się po parku krajobrazowym Tamadaba. Największe straty żywioł spowodował w północnej części wyspy.
AL/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/460090-pozar-na-gran-canarii-straty-to-ponad-10-tys-ha