Jeżeli tylko w wyborach nie wygrywają partie liberalne, natychmiast ogłaszają koniec demokracji. Jeśli chrześcijańska demokracja nie będzie bronić się przed przyjmowaniem liberalnych pojęć i pomysłów, to umrze - ostrzega premier Węgier Viktor Orban w rozmowie z dziennikarzami „Die Welt”. Wywiad przedrukowano w „Gazecie Wyborczej”.
Dziennikarze „Die Welt” pytali, czy nie ma sprzeczności w tym, że na ulicach węgierskich ulic zawisły plakaty wymierzone w Jean-Claude’a Junckera, skoro jest szefem Komisji Europejskiej z ramienia Europejskiej Partii Ludowe, do której należy przecież Fidesz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trafne! Orban nie owija w bawełnę: Soros ucieleśnia paskudną twarz globalizmu, a Timmermans jest jego sojusznikiem
CZYTAJ TAKŻE: Reklamy z Junckerem i Sorosem oraz list Orbana do wszystkich wyborców. Węgry informują o imigracyjnych planach Brukseli
Nie widzę żadnej sprzeczności. Problemem EPL jest to, że stała się po prostu za duża. Członkom EPL z Północy jest o wiele bliżej do Macrona niż do CDU. A my, Węgrzy, jesteśmy trochę jak CSU Europejskiej Partii Ludowej
– odparł premier Węgier. Zwrócił też uwagę, że Junkcer nie cieszy się szacunkiem w Europie Środkowej. Przekonywał również, że plakaty nie są zemstą za chęć wykluczenia Fideszu z EPL.
Jean-Claude Junkcer to miły człowiek. Tak miły, że można mu wybaczyć nawet najbardziej dziecinne i głupie gesty, które robi. Jestem co prawda człowiekiem ulicy, ale między mną i Junckerem nie ma osobistej niechęci. Nie podobają mi się jednak jego poglądy, szczególnie jego zbliżenie do socjalistycznej polityki gospodarczej i wspieranie imigracji
– mówił.
Próba wyrzucenia nas z EPL była osobistym aktem nielojalności. Nikt nie może od nas wymagać, abyśmy nie reagowali na taką nielojalność, nawet ze strony tak miłego człowieka
– dodał.
Nie można zamieść pod dywan dwóch problemów: brexitu i imigracji. Są ne związane z nazwiskiem Junckera
– powiedział Orban w dalszej części rozmowy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Orban przeprasza za słowa o „pożytecznych idiotach” w EPP: Nie uważam, by wydalenie naszej partii było rozsądnym rozwiązaniem
Co absurdalne, niemieccy dziennikarze zarzucili z kolei, że plakaty z Georgem Sorosem mają „antysemicki wydźwięk”.
Na Węgrzech nikt na takich plakatach nie dostrzega antysemityzmu. Postrzegamy naszych żydowskich obywateli przede wszystkim jako Węgrów, a nie Żydów
– odparł zdecydowanie Viktor Orban. Przypomniał, że społeczność żydowska jest na Węgrzech pod ochroną rządu, a on sam realizuje konsekwentną proizraelską politykę, a antysemityzm pojawia się wraz z przybyciem imigrantów.
Nie mam wpływu na to, że węgierski obywatel Soros jest z pochodzenia Żydem. O tym decyduje tylko Bóg. Ale to właśnie Soros ucieleśnia na Węgrzech znienawidzone oblicze globalizmu
– stwierdził.
Szef węgierskiego rządu dużo uwagi poświęcił kondycji chrześcijańskiej demokracji w Europie. Padły ważne ostrzeżenia.
Jeżeli tylko w wyborach nie wygrywają partie liberalne, natychmiast ogłaszają koniec demokracji. To zmusza chrześcijańskich demokratów i socjaldemokratów do złożenia broni. Z tego powodu umiera socjaldemokracja, w Europie obserwujemy już jej ostatnie podrygi
– mówił.
Jeśli chrześcijańska demokracja nie będzie bronić się przed przyjmowaniem liberalnych pojęć i pomysłów, to również umrze
– podkreślił.
Orban zaznaczył, że lewica zawsze ma jakiegoś wroga, bo jest to istota techniki zdobywania przez nią władzy.
Polityka to nie tylko klub dyskusyjny, ale też walka o władzę, i jeżeli nie chcemy, aby lewica rządziła Europą, to musimy także bronić pozycji EPL
– powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/”GW”/Die Welt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/438246-orban-ostrzega-jesli-chadecja-sie-nie-obroni-to-umrze