Pracę europosła trzeba traktować poważnie. Może nie dociera to do polskiej opinii publicznej, ale PE jest miejscem bardzo twardych negocjacji, gdzie krzyżują się interesy grup politycznych, ideowych z interesami narodowymi. To dosyć żmudna praca, ale to ważna instytucja
— powiedział na antenie radia Wnet europoseł Zdzisław Krasnodębski, odnosząc się do zaplanowanych na wiosnę wyborów do Parlamentu Europejskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mocne słowa prof. Krasnodębskiego: To, co zrobiła Komisja Europejska, to oszustwo stulecia. Nie wycofujemy się z reformy sądownictwa
Europoseł przyznał, że w PE czynnik narodowy jest bardzo mocny i często wyraża się w RE, a PE ma bardziej wspólnotowe podejście, ale jest nieprzewidywalną instytucją, bowiem nie wiadomo, jak ułożą się głosy.
Jest mocny czynnik narodowy, ale są też różnice ideowe. Europosłowie rywalizują też w swoich krajach. Np. podczas ostatnich negocjacji, w których brałem udział, widać było, że posłowie niemieccy bronią swojego interesu, są bardziej czuli na argumenty socjalne i potrafią ostro domagać się np. od Polski szybszej dekarbonizacji
— wyjaśnił prof. Krasnodębski.
Dopytywany o to, czy w 2019 roku może dojść do zmiany w Parlamencie Europejskim, europoseł ocenił, że tak będzie, ale pytanie brzmi, na ile reprezentacja - nazwana przez publicystów populistami - będzie silniejsza i będzie mogła wpływać na decyzję większości.
Mówi się, że majowe wybory będą najbardziej polityczne i najbardziej europejskie. Wszyscy wiemy, że frekwencja jest mała i wybory są zdominowane przez tematy krajowe. Ale teraz może być inaczej. Jest poczucie zasadniczego starcia co do przyszłości UE. Poszczególne kraje członkowskie są w trudnej sytuacji. Polska jest oazą stabilności i synonimem pewnego sukcesu
— powiedział europoseł.
Prof. Krasnodębski pytany był również o to, do jakiej grupy w PE powinno przynależeć Prawo i Sprawiedliwość, bowiem wielu komentatorów uważa, że partia Jarosława Kaczyńskiego powinna należeć do EPL, tak, jak partia Viktora Orbana.
W EPL obowiązują bardzo silne mechanizmy centralistyczne. CDU/CSU jest partią wiodącą. Były już głosy, żeby usunąć Fides. W tej chwili w Brukseli rządzi tzw. wielka koalicja. to grupa zdominowana przez Niemców. Teraz jest pytanie, kto dojdzie do tej koalicji. Jeśli liberałowie, to nie będzie to dla nas specjalnie przyjemne. Pan Verhofstadt znany jest jako „przyjaciel” Polski
— mówił polityk.
Rozmowa dotyczyła również tego, czy istnieje „europejski lud konserwatywny”. Zdaniem europosła istnieje, chociaż nie ma większości w wielu krajach. Zwrócił uwagę, że w Polsce nasze standardy są trochę inne, ale widać, że w wielu krajach jest pewien rodzaj mobilizacji.
Procesy pod nazwą liberalnej demokracji poszły tak daleko, że wywołuje to reakcję. Musimy wzmocnić konserwatystów w ich śmiałości. Uważam, że mamy dużą rolę do odegrania i prowadząc kampanię nie powinniśmy ograniczać się do spraw polskich. Nie obronimy Polski nie prowadząc polityki ofensywnej, nie rozmawiając z Włochami, nie promować takich tendencji we Francji, starając się wzmocnić naszą wizję Europy i nasz przekaz na zewnątrz
— podkreślił prof. Krasnodębski.
wkt/wnet.fm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/427613-prof-krasnodebski-jest-poczucie-zasadniczego-starcia