Nowy bohater Niemiec ma na imię Chico. Petycję w jego obronie podpisało około 300 tysięcy Niemców. Zwołano nawet demonstrację pod hasłem „Uwolnić Chico!”
Kim jest więziony bohater mobilizujący tylu obrońców? To ośmioletni pies rasy staffordshire terier, który niedawno w mieszkaniu w Hanowerze zagryzł swoich właścicieli: 52-letnią kobietę na wózku inwalidzkim i jej 27-letniego syna.
Zwierzę zostało zabrane do schroniska, a władze podjęły decyzję, że zostanie uśpione. Wywołało to masowe protesty w mediach społecznościowych. Obrońcy psa opublikowali w internecie list otwarty, protestując przeciw poddaniu Chico eutanazji i domagając się dla niego prawa łaski. Pod petycją podpisało się niemal 300 tysięcy osób.
Pracownicy schroniska, gdzie miano uśpić psa, zaczęli być nękani telefonami, w których nazywano ich mordercami. W nocy nieznani sprawcy usiłowali nawet włamać się do schroniska w Langenhagener, żeby wykraść zwierzę, ale nie udało im się to.
Władze Hanoweru ugięły się pod presją i odstąpiły od decyzji o uśpieniu Chico. Wkrótce jednak zmieniły zdanie pod wpływem diagnozy, iż zwierzę choruje na nieuleczalnego raka pyska i to najprawdopodobniej może być przyczyną jego agresji. Obrońców psa to jednak nie przekonało i skrzyknęli się na wiec w obronie Chico pod kliniką weterynaryjną, zabierając ze sobą świeczki i transparenty.
Sprawa wywołała ożywioną debatę w niemieckich mediach. Budzi ona wiele emocji, ponieważ wypadek w Hanowerze nie był odosobniony. Niedawno w mieszkaniu w Bad König w Hesji pięcioletni staffordshire terrier o imieniu Kowu zagryzł na śmierć synka swych właścicieli – siedmiomiesięcznego Jannisa.
Ton debacie nadają obrońcy zwierząt, uważający, że Chico nie zasługuje na śmierć. Socjolog Marcel Sebastian z uniwersytetu w Hamburgu w wywiadzie dla „Spiegel Online” zauważył, że gwałtowne ataki psów mają zazwyczaj swą przyczynę „na drugim końcu smyczy”. Inni twierdzą, że ofiary same sobie są winne, ponieważ tak wychowały swoje psy. Nie brakuje też głosów, iż tego typu incydenty są wpisane w posiadanie czworonogów i właściciele muszą je wkalkulowywać jako naturalne ryzyko. W internecie pojawiły się też wpisy, że prędzej należałoby usypiać ludzi, którzy zabijają innych, niż zwierzęta zagryzające ludzi.
A swoją drogą to ciekawe, czy obrońcy Chico równie ochoczo broniliby owczarków niemieckich rozszarpujących Żydów w obozach zagłady?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/391024-pies-ktory-zagryzl-dwoje-ludzi-nowym-bohaterem-w-niemczech?wersja=mobilna