W momencie, w którym jesteśmy w ostrym i niesłychanie emocjonalnym konflikcie z Izraelem, kiedy nerwy skłaniają do pospiesznych uogólnień, dotyczących stanowiska drugiej strony, warto odnotowywać mające tam miejsce reakcje odmienne niż większościowe. Warto choćby dla własnej higieny psychicznej.
Oto bardzo popularny program publicystyczny bardzo popularnego rosyjskojęzycznego izraelskiego kanału (liczba Żydów, pochodzących z państw b. ZSRR jest tam, jak wiadomo, ogromna; wśród Żydów pochodzenia europejskiego ci mówiący po rosyjsku niemal dominują). Wydanie poświęcone kryzysowi między Warszawą a Tel-Aviwem.
Reprezentowane są różne punkty widzenia. Ale wszyscy uczestniczący w programie uważają ostrość reakcji izraelskiego rządu za absurdalną i złą. I oceniają krytycznie sposób, w jaki do tematu odniosła się większość izraelskich polityków, a także mediów.
Polska ustawa jest przez uczestników dyskusji oceniana wprawdzie jako kontrowersyjna, ale przede wszystkim jako przykład – jednej z wielu na całym świecie - próby prawnego zakazywania jakichkolwiek poglądów, która to praktyka nie podoba się gościom programu jako taka. Natomiast uczestnicy dyskusji w zasadzie zgadzają się co do tego, że nie tylko państwo polskie w holocauście nie uczestniczyło, ale że złych postaw poszczególnych Polaków nie można uogólniać na naród polski jako całość. Parokrotnie przywoływana jest wręcz informacja, iż w okupowanej Polsce za jakąkolwiek pomoc, okazaną Żydowi, Niemcy mordowali nie tylko pomagającego ale i jego rodzinę – wiedza w krajach zachodnich bardzo rzadka.
I parokrotnie pada stwierdzenie, że nie wolno suwerennemu państwu dyktować z zewnątrz, co ma zapisać w swoich ustawach.
Nawet prowadząca program, na jego początku wyraźnie odnosząca się instynktownie bardzo źle do polskiej ustawy, równie wyraźnie w trakcie programu, pod wpływem swoich gości, łagodzi stanowisko.
Tak jak napisałem na początku – warto odnotowywać takie fakty. Bo warto pamiętać, że tamta strona, podobnie jak nasza, bynajmniej nie jest monolitem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/379072-izraelska-opinia-nie-jest-monolityczna-i-warto-o-tym-pamietac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.