Szefowie dyplomacji USA, Niemiec i Unii Europejskiej w poniedziałek wyrazili zaniepokojenie sytuacją w północno-zachodniej Syrii, gdzie Turcja od trzech dni prowadzi zbrojną operację w kontrolowanej przez Kurdów enklawie Afrin.
Sekretarz stanu USA Rex Tillerson podczas wizyty w Londynie na konferencji prasowej wyraził zaniepokojenie „incydentami” zbrojnymi z udziałem sił tureckich w północnej Syrii. Jednocześnie zaznaczył, że Stany Zjednoczone „uznają i w pełni rozumieją prawo Turcji do chronienia swych obywateli przed elementami terrorystycznymi, które z Syrii mogą przeprowadzać ataki na tureckich obywateli i na tureckie terytorium”.
Tillerson powiedział też, że USA zaproponowały stronie tureckiej „współpracę w celu stworzenia strefy bezpieczeństwa, jakiej Turcja może potrzebować” w północno-zachodniej Syrii.
Prowadzimy rozmowy z Turcją i częścią sił w regionie o sposobach na ustabilizowanie sytuacji i odpowiedzenie na uprawnione obawy Turcji o jej własne bezpieczeństwo
— podkreślił szef amerykańskiej dyplomacji.
Niemieckie MSZ poinformowało, że szef resortu Sigmar Gabriel w rozmowie telefonicznej ze swym tureckim odpowiednikiem, Mevlutem Cavusoglu, wyraził zaniepokojenie możliwą eskalacją konfliktu w północno-zachodniej Syrii i konsekwencjami tej sytuacji dla ludności cywilnej. Jak przekazało ministerstwo w Berlinie, obaj politycy zgodzili się, że należy kontynuować wysiłki polityczne w celu rozwiązania syryjskiego konfliktu.
Agencja dpa zwraca uwagę, że z komunikatu MSZ nie wynika, czy Gabriel poruszył w rozmowie z Cavusoglu kwestię możliwego wykorzystania przez Turcję w Afrinie niemieckich czołgów Leopard 2, na co wskazywałyby zdjęcia rozpowszechniane przez agencje informacyjne.
Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini oświadczyła w Brukseli, że jest „głęboko zaniepokojona” turecką ofensywą w Syrii oraz że będzie chciała omówić tę sprawę z tureckim ministrem ds. europejskich Omerem Celikiem w najbliższych dniach. Wyraziła obawę, że zbrojna akcja Turcji „może poważnie zaszkodzić” wznowieniu syryjskich rozmów pokojowych w Genewie pod auspicjami ONZ. Podkreśliła, że należy zadbać o dostęp pomocy humanitarnej do mieszkańców regionu, gdzie trwają działania zbrojne oraz że działania te powinny koncentrować się na zwalczaniu dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS).
Jak podaje agencja AP, oczekuje się, że Rada Bezpieczeństwa ONZ jeszcze w poniedziałek ma się spotkać na nadzwyczajnym posiedzeniu za zamkniętymi drzwiami, by na wniosek Francji poparty przez Szwecję zapoznać się z obecną sytuacją polityczną i wojskową w Syrii m.in. w związku z ofensywą na Afrin.
Również w poniedziałek wicepremier Turcji Bekir Bozdag powiedział po posiedzeniu rządu w Ankarze, że USA muszą przestać wspierać milicje syryjskich Kurdów YPG, jeśli chcą współpracować z Turcją w sprawie Syrii.
Bozdag podkreślił, że nikt nie ma prawa nakładać ograniczeń na turecką ofensywę w Afrinie. Dodał, że dotąd w tej operacji nie zginął ani nie został ranny ani jeden turecki żołnierz.
Siły tureckie od soboty prowadzą ofensywę przeciwko kurdyjskiej milicji YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony) w rejonie Afrinu w prowincji Alepppo. Ankara argumentuje, że ofensywa, której nadano kryptonim „Gałązka Oliwna”, ma na celu ochronę granic Turcji, „zneutralizowanie” kurdyjskich bojowników w Afrinie i uwolnienie tamtejszej ludności od „ucisku i opresji”.
YPG kieruje arabsko-kurdyjską koalicją o nazwie Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), która była dotychczas głównym sojusznikiem koalicji pod wodzą USA w wojnie z dżihadystami z IS w Syrii. SDF, których trzon stanowią kurdyjscy bojownicy, kontrolują blisko 25 proc. syryjskiego terytorium wzdłuż granic z Turcją i Irakiem. Siły kurdyjskie starają się skonsolidować i wzmocnić swe zdobycze terytorialne w północnej Syrii.
Do 18 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych tureckiej operacji zbrojnej w kurdyjskiej enklawie Afrin w północnej Syrii. Zabici to cywile, w tym kobiety i dzieci - poinformował w poniedziałek rzecznik arabsko-kurdyjskiej koalicji o nazwie Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF).
W ofensywie, która rozpoczęła się w sobotę, obrażenia odniosły też co najmniej 23 osoby - oświadczył rzecznik SDF Kino Gabriel.
Z kolei Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informuje o 21 ofiarach śmiertelnych tureckich bombardowań, w tym sześciorgu dzieci.
W skład SDF wchodzą kurdyjskie milicje YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony), przeciwko którym siły tureckie prowadzą ofensywę w rejonie Afrinu w prowincji Aleppo. Ankara argumentuje, że ofensywa, której nadano kryptonim „Gałązka oliwna”, ma na celu ochronę granic Turcji, „zneutralizowanie” kurdyjskich bojowników w Afrinie i uwolnienie tamtejszej ludności od „ucisku i opresji”.
SDF były dotychczas głównym sojusznikiem koalicji pod wodzą USA w wojnie z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) w Syrii. SDF, których trzon stanowią kurdyjscy bojownicy, kontrolują blisko 25 proc. syryjskiego terytorium wzdłuż granic z Turcją i Irakiem. Siły kurdyjskie starają się skonsolidować i wzmocnić swe zdobycze terytorialne w północnej Syrii.
Rząd w Ankarze postrzega YPG jako syryjskie ramię zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), która zarówno przez tureckie, jak i amerykańskie władze uważana jest za ugrupowanie terrorystyczne.
gah/PAP
-
TYLKO DLA PRENUMERATORÓW – MAMY 100 KSIĄŻEK W PREZENCIE!
Zapraszamy do skorzystania z nowej promocyjnej oferty rocznej prenumeraty pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”.
Każdy, kto teraz wykupi prenumeratę, otrzyma GRATIS książkę Magdaleny Ogórek „Lista Wächtera. Generał SS, który ograbił Kraków”. Regulamin promocji dostępny jest TUTAJ!
Pospiesz się!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/377765-szefowie-dyplomacji-usa-niemiec-i-ue-zaniepokojeni-sytuacja-kurdow-w-syrii-juz-18-zabitych-w-wyniku-tureckiej-operacji