Zeznania "dywersantów" z Krymu zostały wymuszone? Ukraińscy eksperci: wskazują na to ślady pobicia i podduszeń

fot. wikimedia commons/Anton Holoborodko/CC-BY-SA-3.0
fot. wikimedia commons/Anton Holoborodko/CC-BY-SA-3.0

Rosyjskie służby rozpowszechniły film, na którym trzy osoby przyznają się do przeprowadzenia dywersji i próbę zorganizowania zamachu terrorystycznego na Krymie. Ukraina jest przekonana, że dowody zostały sfabrykowane, a zeznania wymuszone.

Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa oskarżyła Ukrainę o zbrojne wtargnięcie na Krym i użycie grupy dywersyjnej, która miała zorganizować atak terrorystyczny, którego celem była infrastruktura krytyczna. Rosjanie poinformowali o zlikwidowaniu siatki szpiegowskiej. W wyniku starć miało zginąć dwóch Rosjan. Kijów odrzuca zarzuty Kremla.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bezczelna prowokacja Kremla! Rosjanie oskarżają Ukrainę o zbrojne wtargnięcie na Krym i zaplanowanie ataku terrorystycznego

CZYTAJ WIĘCEJ: RBNiO Ukrainy: Rosja chce ukryć strzelaninę między własnymi wojskowymi na Krymie

Jeden z zatrzymanych, Jewhen Panow nosi ślady pobicia. Eksperci są zdania, że opuchlizna na twarzy i ciężki oddech świadczą o duszeniu Ukraińca za pomocą plastikowej torby. Media podkreślają, że jego zeznania były wielokrotnie montowane.

Na dodatek Wołodymyr Serdiuk, który według zeznań miał zwerbować Panowa do ukraińskiego wywiadu, powiedział telewizji Hromadskie, że zatrzymany przez Rosjan „dywersant” jest mu znany ze wspólnej służby, ale zaprzeczył jakiemukolwiek werbunkowi.

ak/IAR/onet.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.