HGW chce włączenia do apelu pamięci Bartoszewskiego. Magierowski: "To dolewanie oliwy do ognia. Chodzi o pewne korzyści polityczne"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Fratria
fot. Fratria

Dolewanie oliwy do ognia

—tak szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski ocenił decyzję prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która chce, aby w apelu pamięci podczas obchodów rocznicy powstania warszawskiego został wymieniony także Władysław Bartoszewski.

CZYTAJ TAKŻE: Antoni Macierewicz o zamieszaniu wokół obchodów Powstania Warszawskiego i apelu smoleńskiego: To była świadoma dezinformacja

Na uroczystościach z okazji 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego apel poległych zostanie zastąpiony apelem pamięci. Wśród wymienionych w apelu jest m.in. prezydent Lech Kaczyński. Tekst apelu uzgodnili w poniedziałek przedstawiciele resortu obrony narodowej i powstańców warszawskich. Warszawski ratusz w poniedziałek przesłał wniosek do MON, aby w apelu pamięci został wymieniony także Władysław Bartoszewski.

Kompromis (między MON i przedstawicielami powstańców), który został osiągnięty w poniedziałek jest, w moim przekonaniu, bardzo dobrym kompromisem

—powiedział Magierowski we wtorek w radiowej Trójce.

CZYTAJ TAKŻE: Jest porozumienie między MON i powstańcami. Macierewicz: „1 sierpnia będzie wspólny apel pamięci”

Jak zauważył, apel nie będzie się nazywał apelem poległych, ale apelem pamięci. Magierowski podkreślił, że upamiętnieni zostaną także ci bohaterowie powstania, „którzy zmarli po wojnie, a nie zginęli w powstaniu, poza tym będzie wymienionych pięć osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej”.

Jak dodał, „na żadnym etapie tego sporu nie chodziło o to, aby odczytywać wszystkie nazwiska, wszystkich osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej”.

Bardzo żałuję i z wielkim zdziwieniem dostrzegłem, że pani prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz skierowała list (do MON), domagając się dołączenia do apelu (pamięci) także nazwiska Władysława Bartoszewskiego. W momencie, kiedy okazało się, że spór został zażegnany, załagodzony, osiągnięto pewien kompromis, najwyraźniej pani prezydent chciała ten spór rozognić na nowo. Wydaje mi się, że chciała uzyskać na tym pewne korzyści polityczne

—ocenił Magierowski.

Jego zdaniem, decyzja prezydent Warszawy, to „dolewanie oliwy do ognia”.

Magierowski był też pytany o nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, nad którą pracę zakończył w ubiegłym tygodniu parlament.

W poniedziałek rzecznik KE Margaritis Schinas oświadczył, że nowa ustawa o TK nie rozwiewa „kilku istotnych obaw”, na które wskazały Komisja Europejska i Komisja Wenecka oraz budzi nowe.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych