"Mołodcy, tak dierżat' ". Wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy chwali chuliganów winnych burd w Marsylii

W Marsylii odbył się pierwszy proces uczestników burd, do których doszło po sobotnim meczu Rosja-Anglia. W zadymie na stadionie i po meczu rannych zostało 35 osób. Przed sądem odpowiadali tylko Wyspiarze, bo policja nie była w stanie ująć nikogo ze 150 Rosjan. Chuliganów w obronę wzięli niektórzy rosyjscy politycy. „Zuchy. Tak trzymać!” – napisał na Twitterze Igor Lebiediew, wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy.

W Marsylii, do której przyjechało 70 tys. kibiców z Wielkiej Brytanii i 20 tys. z Rosji, w sobotę działy się dantejskie sceny. Wrogie grupy starły się w wąskich uliczkach Starego Portu, w których policja miała utrudnione możliwości działania. Rannych jest 35 osób. Według policji, jeden z kibiców reprezentacji Wielkiej Brytanii jest w stanie krytycznym.

Obie strony były niezwykle agresywne. Kopano leżących, uciekających bito po głowie czym popadło – wiklinowymi, ale też metalowymi krzesełkami, zabranymi z kawiarnianych ogródków. Policja użyła gazów łzawiących, starając się rozdzielić walczące strony. Bulwary w Starym Porcie, w pobliżu mariny, pokryła gruba warstwa szkła.

W niedzielę głos ws. bijatyki zabrał rosyjski minister sportu. Witalij Mutko przyznał, że „spodziewa się kary od UEFA”. Dla kibiców był raczej wyrozumiały.

Zachowali się niewłaściwie

-– powiedział o agresywnych fanach „Sbornej”.

Niektórzy rosyjscy politycy poszli dalej.

„Nie widzę nic strasznego w bójce kibiców. Jest wręcz przeciwnie. Nasze chłopaki to zuchy. Tak trzymać!”

-– napisał na Twitterze Igor Lebiediew. Polityk jest wiceprzewodniczący Dumy oraz członkiem rosyjskiego związku piłki nożnej.

ansa/TVP Info