Esesman z Auschwitz zmarł kilka dni przed rozprawą. Nie odpowiedział za zbrodnie

Fot. Pimke/Creative Commons 2.5 Attribution/GFDL/CC/Wikimedia Commons
Fot. Pimke/Creative Commons 2.5 Attribution/GFDL/CC/Wikimedia Commons

Nie żyje były esesman z niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz Ernst T., który w przyszłym tygodniu miał stanąć przed sądem w Hanau (Hesja). Sąd poinformował o tym w czwartek.

Agencja dpa pisze, że według wstępnych ustaleń 93-letni Ernst T. zmarł śmiercią naturalną. Prokurator Juergen Heinze powiedział, że nic nie wskazuje na winę osób trzecich ani na samobójstwo. Zwłoki Ernsta T. znaleziono w czwartek w jego mieszkaniu. Najprawdopodobniej nie żył już od dwóch dni. Zlecona została sekcja.

Prokuratura zarzuciła byłemu strażnikowi pomocnictwo w morderstwie podczas służby w obozie. W akcie oskarżenia jest mowa o jego udziale w przyjęciu trzech transportów z Berlina, Francji i Holandii, z których co najmniej 1075 więźniów zostało zabitych natychmiast po przyjeździe do obozu.

Ernst T. „uczestniczył w zorganizowanej na przemysłową skalę masowej zagładzie i świadomie pomagał w morderstwie” - wskazano w akcie oskarżenia.

Oskarżony zgłosił się w 1942 roku na ochotnika do SS. Przez osiem miesięcy - od 1 listopada 1942 roku do 25 czerwca 1943 roku - służył jako strażnik w oddziale wartowniczym w obozie w Auschwitz.

Mieszkający w okolicach Hanau mężczyzna był jednym z 14 podejrzanych o zbrodnie wojenne, których mieszkania zostały przeszukane podczas przeprowadzonej w lutym 2014 roku w kilku landach akcji policyjnej.

Dawni strażnicy obozów koncentracyjnych byli do niedawna bezkarni, ponieważ zachodnioniemiecki Trybunał Federalny orzekł w 1969 roku, że warunkiem skazania za pomoc w morderstwach jest udowodnienie indywidualnej winy oskarżonego. Ze względu na brak świadków zbrodni było to w większości przypadków niemożliwe.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.