Jedni się z niego śmieją, inni podziwiają. Znany bramkarz walczy z ciężką chorobą

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. YouTube
fot. YouTube

Był jednym z najlepszych bramkarzy brazylijskiego mundialu. Gdyby nie on, reprezentacja USA z pewnością miała by poważne problemy. Tim Howard udowodnił swoją klasę. Jednak mało kto wie, że na co dzień walczy z poważną chorobą. Jego lekarstwem jest sport, rodzina i wiara.

Od 10. roku życia Howard cierpi na zespół Tourette’a. Lekarstwem na nieuleczalną chorobę neurologiczną okazała się piłka nożna. To właśnie dzięki niej, jego tiki nerwowe ustają. Dzieje się to właśnie wtedy, gdy napastnik próbuje strzelić bramkę.

Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Nawet lekarze nie potrafią mi tego wytłumaczyć. Być może moja koncentracja na grze jest wtedy silniejsza od Tourette’a.

Choć reprezentacja USA odpadła w 1/8 finału po przegranym meczu z Belgią (1:2), Howard został okrzyknięty bohaterem meczu. Eksperci nie mieli wątpliwości, że to właśnie dzięki jego interwencjom, drużyna nie odniosła znaczącej porażki.

Niestety, wiele osób wciąż szydzi z choroby bramkarza. Howard jednak stara się nie przejmować złośliwymi komentarzami i otwarcie mówi o swoim schorzeniu. W ten sposób chce zwrócić uwagę na osoby cierpiące na syndrom Tourette’a.

Tę chorobę definiuje się jako zespół niekontrolowanych ruchów nerwowych, które można nazwać „tikami”. Niektóre z nich to mruganie, chrząkanie, napinanie mięśni różnych części ciała. Niestety panuje wiele fałszywych opinii na ten temat, chorobę przedstawia się w sposób humorystyczny, szczególnie w hollywoodzkich filmach

– zauważa Howard.

Amerykański bramkarz zawsze może liczyć na wsparcie kochającej go rodziny. Howard jest ojcem dwójki dzieci - Jacoba i Alivii. Jak przyznaje, ojcostwo jest równie skutecznym lekarstwem w walce z chorobą.

Odkąd zostałem ojcem poczułem, że jestem znacznie bardziej wartościowym człowiekiem. Oczywiście, popełniam błędy jak każdy. Cały czas jednak powtarzam sobie, że jestem normalny i mogę robić to co każdy.

Tim Howard otwarcie mówi nie tylko o chorobie, ale także o wierze. Dziękuje Bogu za to, co zostało mu w życiu dane.

Bóg zrobił wielkie rzeczy w moim życiu. Pokazał mi, że mogę wykorzystać moją pozycję profesjonalnego bramkarza, aby uświadamiać ludzi, czym tak naprawdę jest choroba Tourette’a

— wyznał szczerze Howard.

lap/ofsajd.onet.pl/cru.org/sport.wp.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych