W stolicy wzrosła liczba ataków na osoby LGBT, a co trzeci homoseksualista jest dyskryminowany w miejscu pracy. O jakim kraju mowa? Otóż tak dzieje się… w Niemczech.

Nagonka na osoby LGBT w Polsce?

Lewica i tęczowi aktywiści nieustannie próbują przekonywać, że osoby LGBT są w Polsce dyskryminowane. Padają często skrajne oskarżenia! Niedawno reżyser Agnieszka Holland na antenie TOK FM stwierdziła, że rzekomo polskie władze i Kościół szczują na osoby LGBT, a jej zdaniem w Polsce powstaje „atmosfera pogromowa” (sic!). Z kolei Michał Sz., pseudonim „Margot”, choć ciążą na nim zarzuty, próbuje robić z siebie ofiarę i straszy, że ktoś w tym kraju go „zabije”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niedorzeczność! Holland: Szczucie władzy na LGBT buduje atmosferę pogromową. Można to porównać do gomułkowskiej nagonki na Żydów

CZYTAJ TAKŻE: Prowokuje i robi z siebie męczennika. Michał Sz. „Margot”: „Jestem Polką, chrześcijanką. Czuję, że ktoś mnie w tym kraju zabije”

Homofobia w Berlinie

Czytamy tymczasem, że wiele osób LGBT musi ukrywać przed współpracownikami swoją orientację seksualną, ponieważ doświadcza dyskryminacji w życiu zawodowym. Wzrosła też liczba ataków na gejów i lesbijki. Nie mowa tu o Polsce, lecz… o Niemczech!

Gazeta „Berliner Morgenpost” odnotowuje, że aż o jedną trzecią wzrosła liczba ataków homofobicznych w stolicy Niemczech. W ubiegłym roku Maneo - projekt przeciw przemocy w Niemczech - odnotował łącznie 382 przypadki ataków homofobicznych i transfobicznych. W 2017 r. było ich 324, w 2016 r. tylko 291. Większość z przypadków dotyczyła obelg.

Co trzeci homoseksualista w Niemczech dyskryminowany w miejscu pracy

Z kolei z opracowania Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych (DIW) i Uniwersytetu Bielefeld wynika, że trzydzieści procent homoseksualistów w Niemczech doświadcza dyskryminacji w życiu zawodowym, a  wśród osób transseksualnych dotyka nawet 40 procent.

Liczby te pokrywają się z tym, co wiemy z naszych własnych ankiet oraz z praktyki doradczej

— ocenił Berhard Franke, który kieruje rządową Agencją przeciwdziałania dyskryminacji.

Według niego osoby homoseksualne i biseksualne w życiu zawodowym doświadczają mobbingu, a także napastowania, dlatego ukrywają swoją tożsamość seksualną.

W świetle podanych wyżej liczb widać, że na Zachodzie, wcale nie jest tak „tęczowo”. Czy więc ci, którzy rzucają oskarżenia pod adresem Polaków i polskich władz, również i Niemcy nazwą krajem homofobicznym? A może i antysemickim?

CZYTAJ WIĘCEJ: Niepokojące doniesienia z Niemiec. Rosną nastroje antysemickie. KE komentuje: Zagrożenie nie tylko dla społeczności żydowskich

kpc/morgenpost.de/dw.com