„Nie myślałam, że kiedykolwiek coś takiego będzie miało miejsce. Nie spodziewałam się, że jako szczęśliwa kobieta w partnerskim związku, będę próbowała zakazać coś mojemu mężowi. Ale przelało się. Zakładam kaganiec mężowi. Boję się o niego i o nas” - napisała na blogu Katarzyna Stuhr-Błażejewska, żona Macieja Stuhra,
CZYTAJ TAKŻE:
Co czyta Stuhr?
Żona aktora podkreśla, że jej „wiedza o polityce sprowadza się do słuchania TOK.FM i niekiedy pojedynczych podcastów lub przeczytania jakiegoś felietonu”, zaś Stuhr czyta o wiele więcej i to z „obu stron sceny politycznej”.
Gdy coś mówi, po części jest to wynik chwili i impulsu, poprzedzonych jednak bardzo wnikliwymi przemyśleniami, analizami i zdobytą wiedzą
—pisze Katarzyna Stuhr-Błażejewska.
Przekonuje ona, że wypowiedzi jej męża są zawsze wyważone, a ona sam zawsze „najdelikatniej jak umie odpowiada, cyzelując każde słowo”.
Dbając o kulturę wypowiedzi, o źródła na które się powołuje, o opinie, które przytacza. A potem wpada to w młynek medialny, z kontekstu wyrwane są słowa, połączone bez sensu, zacytowane przez jedno medium i idzie dalej w świat. Tu już rodzi się pewna frustracja
—czytamy.
Pogróżki i wyzwiska
Dalej Stuhr-Błażejewska żali się na groźby i obelgi, jakie rzucane są pod adresem jej rodziny.
Niestety za tym niezrozumieniem, przekłamaniem i intensywnością (bo w ramach promocji filmu i obowiązków wynikających z umowy Maciej udzielił ostatnio wielu wywiadów) idzie nienawiść, idą groźby i agresja. Dostajemy dziesiątki telefonów (zarówno w dzień jak i w nocy) z pogróżkami i wyzwiskami. Nie mówię o napastliwych i obraźliwych komentarzach pod przekłamanymi i zmanipulowanymi fragmentami wypowiedzi. Mówię o osobach, które czynią wysiłek, aby zdobyć numer, zadzwonić, skonfrontować się z naszym głosem, telefonem, pocztą głosową – i zagrozić nam.
Mówię o osobach, które nie tylko zza szklanego ekranu monitora, ale twarzą w twarz, wobec męża z żoną i ojca z dziećmi na stacji benzynowej rzucają wyzwiskami. Nie wobec osoby, która jest dobra, rozsądna, pracowita i troskliwa. Wobec mylnego wyobrażenia o gościu, który zarabia miliony. Ciągle marudzi na rząd ze swojej kanapy i jeszcze mówi, że biedny bo nie pracuje. Ukochany mój tekst “oderwany od koryta”. Sama bym go nie lubiła. Ale to nie mój mąż. Mój mąż kocha swoją pracę i uwielbia grać oraz reżyserować. Uczyć studentów, czytać i pisać scenariusze. Żyć w swoim domu i nie musieć się odzywać. Z powodu poczucia obowiązku i kultury osobistej jednak nie rozłącza się gdy dzwonią dziennikarze wykonujący swoją pracę. Poprosiłam go jednak, aby zaczął tak robić. I wierzcie mi (a ostatnie 2 miesiące spędziliśmy niemalże non stop razem) i tak dziesiątki próśb o rozmowę odrzucił. Zakładam kaganiec mężowi. Maciej Stuhr nie odpowie na pytania o wybory prezydenckie
—kończy swój wpis żona aktora.
„Maciej Stuhr nie odpowie na pytania o wybory prezydenckie”. Czy Polacy coś na tym stracą? Pewnie nie. Jedno jest pewne, wszelkie groźby i wyzwiska rzucane pod adresem małżeństwa i ich dziecka, należy stanowczo potępić. A pan Stuhr niech się zajmie aktorstwem, to wychodzi mu całkiem dobrze.
kk/kachblazejewska.pl
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/499763-zona-stuhra-mowi-dosc-zakladam-kaganiec-mezowi