Harry Fenn, weteran operacji lądowania w Normandii nagrał krótki apel do Brytyjczyków, by pozostali w domach, aby ocalić kraj. Warto pochylić się nad jego słowami również w Polsce. Nie tylko dlatego, że koronawirus najmocniej uderza w seniorów, w tym kombatantów.

Nazywam się Harry Fenn, mam 95 lat. W 1944 r. służyłem mojemu krajowi i wypełniłem swój obowiązek. Teraz twoim obowiązkiem jest siedzieć na kanapie. Proszę, ratuj życie. To takie proste

– mówi kombatant.

Harry Fenn z Jersey, miał zaledwie 19 lat, kiedy 6 czerwca 1944 r. wylądował na plażach w Normandii jako lekarz brytyjskiej marynarki wojennej. Pływał na jednym z okrętów desantowych.

Przed sześcioma laty wspominał w rozmowie z BBC:

Opuściliśmy Portsmouth w środku nocy. Zdałem sobie sprawę, że statek się porusza. Wtedy powiedziano nam, że to nie są ćwiczenia. Zostaliśmy wyposażeni w zestawy pierwszej pomocy. Byłem na pokładzie wśród personelu medycznego.

Dotarliśmy tam wcześnie rano, przypuszczam, że gdzieś między dziewiątą a dziesiątą. Z dolnego pokładu najpierw wyjechały czołgi, zaś winda z góry zwiozła żołnierzy, którzy pontonami zostali zabrani na ląd.

Nasza winda zepsuła się w połowie drogi, więc musieliśmy z rufy zejść na wodę, aby szybko zrobić miejsce innym przypływającym statkom. Zbliżały się ogromne jednostki. Ledwo wystarczało dla nich miejsca. Gdziekolwiek spojrzałeś, był statek. Huk bomb i wystrzałów z karabinów pistoletów był przerażający. Nie było czasu na myślenie, trzeba było po prostu wskakiwać do pontonów i odwalać swoją robotę.

Gdy statek był już pusty, musieliśmy zorganizować salę operacyjną na rufie. Mieściło się w niej trzysta noszy.

Kiedy tam dotarliśmy, dostrzegliśmy mnóstwo małych czarnych kropek na plaży i uświadamialiśmy sobie, że to ci biedni chłopcy, którzy zginęli. Zostaliśmy tam całą noc. To była cholerna noc. Następnego ranka wróciliśmy do Anglii, przeładowaliśmy statek i ruszyliśmy w drugą stronę. I tak kilka razy.

Z powodu epidemia koronawirusa w Wielkiej Brytanii zmarły już 433 osoby. Zanotowano ponad 8 tys. przypadków zakażeń.

mp, BBC