„Homofobiczny atak za ‘pedalstwo’”? Tak wrocławska edycja „Gazety Wyborczej” opisała historię dwóch 25-latków. „Skończyło się na podbitych oczach, przeciętym łuku brwiowym, urazie głowy i żeber. Do tego dochodzą otarcia na całym ciele i siniaki” - opisano. Jednak policja przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń niż ta, która została przedstawiona w „GW”. Nie było więc tak brutalnego pobicia?
Homofobiczny atak w centrum Wrocławia. Łukasza i Mateusza pobito i skopano koło wrocławskiego Rynku. Zanim zostali zaatakowani, sprawcy zapytali: „Jesteście pedałami?”
— napisano dwa dni temu na łamach wrocławskiej edycji „Gazety Wyborczej” w artykule o pobiciu 25-latków.
W piątkowy wieczór, 18 października, dwaj 25-latkowie Łukasz i Mateusz wyszli z klubu, żeby w całodobowym sklepie kupić papierosy. Mateusz miał tęczową opaskę na ręce. Wracając, zatrzymali się na chwilę obok filarów, przy wejściu na ul. Krawiecką, koło wrocławskiego Rynku. Wtedy podeszło do nich dwóch mężczyzn i jeden zapytał: „Jesteście pedałami?”. Nie czekał nawet na odpowiedź, tylko zaczął bić
— relacjonowano. „Zakrwawionego Łukasza” zabrało pogotowie. Zrobiono mu prześwietlenie klatki piersiowej, żeber i miednicy oraz tomografię głowy.
Skończyło się na podbitych oczach, przeciętym łuku brwiowym, urazie głowie i żeber. Do tego dochodzą otarcia na całym ciele i siniaki. – Do teraz wszystko mnie boli
— opisano w „GW”. Wskazano również, że Łukasz sprawę zgłosił na policję w środę.
Na komisariat przyszedłem już w poniedziałek, ale funkcjonariusz poprosił o wypis ze szpitala. Moja twarz była cała poraniona, więc chyba podejrzewał, że obrażenia są większe
— opowiedział dziennikarzom poszkodowany.
Problem jednak w tym, że odmienną co „Gazeta Wyborcza” wersję zdarzeń przedstawia wrocławska policja.
Osoba pokrzywdzona w przedmiotowej sprawie, po czterech dniach od zdarzenia zgłosiła się do funkcjonariuszy z Komisariatu Policji Wrocław – Stare Miasto
— przekazał asp. szt. Łukasz Dutkowiak, cytowany przez portal tvp.info. Jak zaznaczył policjant, ustalono, że „pokrzywdzony w nocy 19 października 2019 r. był uczestnikiem szarpaniny, do której doszło na ulicy Krawieckiej we Wrocławiu, w wyniku której miał zostać uderzony”.
Pokrzywdzony po zajściu przemieścił się na pogotowie, gdzie lekarz nie stwierdził złamań, ani innych obrażeń, które to mogłyby zagrażać jego życiu i zdrowiu. Mężczyzna oświadczył, że doznał jedynie otarć naskórka i nie zamierza wykonywać obdukcji lekarskiej. Stwierdził ponadto, że nie jest zainteresowany prowadzeniem postępowania karnego, ani złożeniem zawiadomienia w wymienionej sprawie. Dodał, że chciał jedynie poinformować o tym zdarzeniu
— przekazał asp. szt. Dutkowiak.
Jak podkreślono, zdarzenie opisane w „Gazecie Wyborczej” jako homofobiczny atak i brutalne pobicie, miało w rzeczywistości charakter incydentalny. Lecz mimo to miejsce, w którym do niego doszło, zostało objęte przez funkcjonariuszy kontrolą w ramach zadań doraźnych podczas codziennej służby.
kpc/tvp.info/wroclaw.wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/470297-brutalne-pobicie-geja-policja-doznal-otarcia-naskorka?wersja=mobilna