W sieci pojawił się klip, w którym możemy zobaczyć dwie całujące się pary. Po chwili, zachęcając do pójścia na wybory, by „każdy mógł kochać kogo chce”, następuje dość niespodziewana zamiana… Chłopak całuje drugiego chłopaka, a dziewczyna - dziewczynę! Czemu ma służyć ten (niestrawny) happening? „Manifest” opublikowany po emisji klipu nie pozostawia żadnych złudzeń.

Znani z aktywizmu na rzecz osób LGBT geje postanowili wypuścić do sieci klip – w ich ocenie – profrekwencyjny. Są nimi Jakub Kwieciński i Dawid Mycek, nazywani „najsłynniejszą parą gejów w Polsce”. Zasłynęli amatorskimi teledyskami, które umieszczali w internecie. Głośno było o ich „ślubie” na Maderze w 2017 roku.

W nagraniu wzięła udział – a jakże! - para lesbijek.

Nie świrujmy! Nie zmieniajmy się tylko dlatego, że chcą tego od nas inni. Idźmy na wybory i wybierzmy wolność, aby móc pozostać sobą!

— czytamy w jego opisie.

W klipie najpierw całują się pary damsko-męskie, po czym następuje zamiana – chłopak całuje chłopaka, a dziewczyna dziewczynę.

Nie świruj, wybierz wolność! Idź na wybory! Żeby każdy mógł kochać kogo chce i całować kogo kocha

— mówią w filmiku.

Czy chodzi tylko o zachęcenie do pójścia na wybory? Kolejny wpis, będący swoistym manifestem antyPiS-u, rozwiewa te wątpliwości.

Ccmoki rozdajemy cmoki! Słodkie, namiętne, lubieżne, a ten jeden jedyny raz - tylko dla sprawy! (…) Polska staje się dla nas coraz mniej przyjaznym państwem. Skoro po 4 latach rządów PiS dochodzi do próby ataku terrorystycznego na jeden z marszów równości, to co będzie po kolejnych 4 latach ich władzy? Życie w ukryciu? Życie w kłamstwie, ale zgodne z panującym systemem? Może takie sceny jak ta w parku zagrana przez nas z dziewczynami staną się koniecznością, bo homoseksualizm stanie się karalny. Przesadzamy? A spodziewaliście się kiedyś, że za edukację seksualną będzie groziło 3 lata więzienia?

— czytamy w histerycznym niemal wpisie.

Czy film z taką sceną był naprawdę potrzebny?!

kpc/Facebook/wPolityce.pl