Drugi dzień matur z problemami. W wielu szkołach w całej Polsce ogłoszono alarmy bombowe. W czasie matur z języka polskiego w 122 placówkach zgłoszono informację o możliwym zagrożeniu bombowym.
Szkoły ponadgimnazjalne, podobnie jak w poniedziałek, zgłaszają do służb i do okręgowych komisji egzaminacyjnych, że otrzymały drogą mailową informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego
—poinformował PAP dyrektor CKE Marcin Smolik we wtorek, w dniu egzaminu maturalnego z matematyki.
We wtorek o godzinie 9. rozpoczął się egzamin z matematyki na poziomie podstawowym, obowiązkowy dla wszystkich maturzystów.
Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej przed rozpoczęciem egzaminu powiedział PAP:
Sytuacja wygląda podobnie jak wczoraj. Wiemy, że szkoły zgłaszają do służb i do okręgowych komisji egzaminacyjnych informacje. Zbieramy informacje na bieżąco.
We wtorek, w pierwszym dniu matur, 122 szkoły zgłosiły do OKE, że otrzymały drogą mailową informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego.
Dyrektorzy szkół i dyrektorzy OKE wiedzą, że jeżeli służby sprawdzają zgłoszenie, egzamin może rozpocząć się później. Dziś jest sytuacja wyjątkowo komfortowa, bo o 14 rozpoczyna się egzamin z łaciny, który pisze około 100 osób, więc w razie czego rozpoczną egzamin później
—poinformował Smolik.
Dyrektorzy wiedzą, że jeżeli egzamin nie rozpocznie się o czasie, mają trzymać uczniów bez możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym, tak, by mogli rozpocząć egzamin o tej porze, gdy służby skończą sprawdzać teren szkoły
—dodał dyrektor CKE.
Jak powiedział PAP wicedyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu Marcin Jakubowski, we wtorek informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego trafiły do kilkudziesięciu placówek na terenie działania OKE w Poznaniu, obejmującym Wielkopolskę, województwo lubuskie i zachodniopomorskie.
Nie przewidujemy, by gdziekolwiek spowodowało to problem z przeprowadzeniem matury. Mogą się jednak zdarzyć niewielkie opóźnienia w rozpoczęciu egzaminu
—powiedział.
Policja zapewnia, że sprawdza każde zgłoszenie. Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował, że we wtorek nie było przypadku, by gdziekolwiek w regionie trzeba było ewakuować szkołę.
Rekomendujemy dyrektorom placówek, by nie przeprowadzali ewakuacji – wiarygodność powiadomień, które trafiły do szkół jest bardzo niska
—powiedział PAP Borowiak.
W Wielkopolsce matury odbywają się w 507 szkołach, do egzaminu przystąpiło ponad 24 tys. uczniów.
Alarmy bombowe nieznacznie opóźniły rozpoczęcie wtorkowych egzaminów maturalnych w niektórych szkołach w woj. śląskim. Według Okręgowej Komisji Egzaminacyjne w Jaworznie, skala fałszywych alarmów jest większa niż w poniedziałek i dotyczy ponad 20 z 575 szkół.
Znowu mamy zgłoszenia o alarmach bombowych w szkołach, o których dyrektorzy powiadamiają nas od 5 rano. Policja jest wzywana na miejsce, by sprawdzić budynki i po sprawdzeniu wyraża zgodę na przeprowadzenie egzaminu
—powiedział PAP dyrektor OKE Robert Wanic.
Tam, gdzie nie udało się sprawdzić szkoły przed planowanym rozpoczęciem egzaminu, maturzyści rozpoczęli go z niewielkim opóźnieniem. Taka sytuacja jest dopuszczalna - zaznaczają przedstawiciele OKE.
Na ten moment nie widzimy sytuacji, w której te egzamin mógłby się nie odbyć
—zaznaczył dyrektor. Jak dodał, OKE czeka na dalsze informacje od dyrektorów szkół.
Według Wanica, zgłoszenia o rzekomym podłożeniu bomby wpłynęły do ponad 20 szkół w regionie. Wczoraj taka informacja została przesłana drogą elektroniczną do 15 z 575 placówek, w których odbywały się matury. W żadnej z nich nie było konieczności odwołania egzaminu.
Liczę, że dzisiaj też tak będzie, natomiast na pewno nie pomaga to w przeprowadzeniu matury
—podsumował dyrektor Wanic.
Do 25 szkół ponadgimnazjalnych w wojewódzkie podlaskim i 23 szkół w warmińsko-mazurskim dotarł mail o podłożeniu ładunku wybuchowego - poinformowała we wtorek PAP Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży (Podlaskie). W większości szkół egzamin rozpoczął się bez opóźnienia.
Po informacjach o podłożeniu ładunków wybuchowych w 15 szkołach na terenie Płocka (Mazowieckie) zarządzono we wtorek sprawdzenie tych placówek. W jednej z nich takie przeszukanie już się zakończyło - ładunku nie znaleziono.
W 14 szkołach w Olsztynie - zarówno średnich jak i podstawowych - odnotowano alarmy bombowe. W niektórych szkołach z tego powodu odwołane są zajęcia, rodzice proszeni są o zabranie dzieci do domów.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz poinformował, że informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych przesłano mejlami do 14 szkół na terenie całego miasta.
Są to zarówno szkoły średnie, jak i podstawowe. Alarm bombowy jest także w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym dla dzieci głuchych
—powiedział PAP Grzymowicz.
Zapewnił, że wszystkie sygnały są na bieżąco sprawdzane, a miasto monitoruje sytuację.
Alarmy bombowe zostały wszczęte zarówno w szkołach funkcjonujących samodzielnie, jak i zespołach szkół (funkcjonują w jednym kompleksie szkoła podstawowa, gimnazjum i liceum).
Na razie żaden z alarmów się nie potwierdził
—dodał Grzymowicz.
Z powodu ewakuacji i przeszukiwania budynków szkół przez służby nauczyciele niektórych placówek proszą rodziców o odbieranie dzieci. Apele takie pojawiły się m.in. w mediach społecznościowych.
Fałszywe alarmy bombowe dotarły także do szkół w województwie lubuskim, kujawsko - pomorskim i świętokrzyskim.
Do ponad 100 szkół w województwie kujawsko-pomorskim dotarły we wtorek informacje o podłożonych ładunkach wybuchowych.
Z ich treści wynikało, że wybuch nastąpi podczas egzaminu maturalnego
—poinformował PAP kujawsko-pomorski kurator oświaty Marek Gralik.
Mamy dziś bardzo dużo zgłoszeń o alarmach bombowych - trzy razy więcej niż wczoraj
—powiedział w rozmowie z PAP kurator Gralik.
Dodał, że takie informacje kuratorium dostało już z ponad 100 szkół. Najpóźniej egzamin rozpoczął się przez to w Zespole Szkół w Łasinie - o 9.20.
Maile z informacjami o podłożeniu ładunków wybuchowych przychodzą w nocy
—poinformował Gralik.
Dodał, że w szkołach odbyło się sprawdzenie sal, ale przekazane mailowo informacje okazały się fałszywe.
Egzamin maturalny w woj. kujawsko-pomorskim uczniowie piszą w ok. 380 szkołach. Kurator przytoczył PAP treść jednego z maili, który dotarł do szkół.
Strajkujący nauczyciel przygotował materiał wybuchowy. O godzinie 10.00 w dniu 7 maja 2019 roku odbędzie się roz……l. Bomba jest ukryta w sali, w której uczniowie piszą egzamin. Uciekajcie. Wszyscy zginą. To poważna sprawa. Przekonacie się, ale wtedy będzie wasz koniec
—napisał ktoś z maila, w którego adresie znajduje się imię i nazwisko Henryk Jankowski.
Kurator oświaty przyznał, że maile przychodzą w takiej, a nawet mniej wyszukanej językowo formie.
Gralik podkreślił, że dyrektorzy szkół wiedzą dokładnie, co mają zrobić w takich sytuacjach.
CZYTAJ TEŻ:
ann/PAP
-
NIE DAM SIĘ ZASTRASZYĆ! W najnowszym „Sieci” mocna rozmowa z prof. Janem Żarynem o tym, kto i dlaczego fałszuje historię? To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/445523-alarmy-bombowe-w-szkolach-w-calej-polsce?wersja=mobilna