Liderzy opozycji zdenerwowali się na wiceprezydenta stolicy Pawła Rabieja za chwilę szczerości, podczas której ujawnił dalekosiężne plany swojego środowiska. Chodzi oczywiście o tę wypowiedź:
Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją.
Na Rabieja posypały się gromy, których sens najlepiej podsumowała pisarka Maria Nurowska, stwierdzając:
No to prezydent Rabiej przywalił KE kłonicą. Dyplomacja polega na tym, żeby czegoś nie powiedzieć za wcześnie lub za późno, więc dyplomatą, to on nie jest.
Można powiedzieć, że lewica została złapana za rękę, a prawica uzyskała potwierdzenie swoich przemyśleć i przeczuć.
Warto dobrze zapamiętać to zdarzenie, i właściwie odczytać jego sens. A jest on prosty.
Otóż tzw. nowa lewica zawsze dąży i będzie dążyła do spełnienia swoich najskrajniejszych postulatów. Wszystkie postulaty pośrednie są dla niej jedynie środkiem do celu, przystankami, które nie unieważniają celu ostatecznego.
Na program lewicy trzeba więc patrzeć niemal zawsze poprzez redukcję ad extremum. Jeśli gdzieś ktoś, pozornie mało reprezentatywny, zapowiada adopcję dzieci przez homoseksualistów, to powinniśmy wiedzieć, że do tego będą dążyli. Jeśli w jakimś kraju wprowadzają faktycznie przymusową eutanazję, budując system presji na starszych ludzi, to znaczy, że taki jest globalny zamysł. Jeśli w niewinnie zatytułowanych zaleceniach poleca się seksualizację czterolatków, to znaczy, że i ten straszny pomysł jest realnym zamierzeniem. To samo dotyczy uznania pedofilii za kolejną orientację seksualną czy aborcji na życzenie właściwie bez ograniczeń, aż do dnia narodzin dziecka.
Tak czytajmy wszystkie pozornie szalone postulaty, pojawiające się na lewicowych marginesach. Wcześniej czy później zostaną one podjęte przez lewicowy główny nurt, a następnie przekute w konkretne postulaty polityczne. Wynika to nie tylko z zamierzeń globalnych sterników całej operacji, ale także z logiki działania lewicy, która nie może żyć rezygnując z „wyzwalania” kolejnych grup mniejszościowych.
Sami z siebie nie zatrzymają się nigdy. Mogą zostać jedynie powstrzymani.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/438707-prawdziwy-program-nowej-lewicy-to-co-najskrajniejsze