Wojciech Cejrowski skomentował swoje spotkanie z Lechem Wałęsą, do którego doszło w czasie Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku.

Było tak

—zaczyna swoją opowieść.

Do przypadkowego spotkania byłego prezydenta i podróżnika doszło podczas spaceru Lecha Wałęsy po gdańskiej starówce, gdzie Cejrowski rozdawał autografy w czasie promocji swoich książek.

Wałęsa chwali się zdjęciem z Cejrowskim i podpisuje je: „Zdjęcia z turystami. Jarmark Dominikański”

Stoję na Jarmarku Dominikańskim i podpisuję ludziom książki. Nagle, znikąd podchodzi Wałęsa, macha na mnie kijem narciarskim i woła z daleka: „Proszę Pana, Pan nie ma racji, że ja popieram Kwaśniewskiego, jak ja bym mógł, to ja bym go zamordował”

—relacjonuje Cejrowski.

Na to, ja odpowiadam

—dodaje.

Ale proszę Pana, Pan go zapraszał do domu na imieniny.

Po tym stwierdzeniu podróżnika Wałęsa miał się szybko zmyć.

ann