Ale się narobiło w „tym kraju” i w „tym narodzie”. Nawet za Tuska i Kopaczowej nie było widać tylu Europejczyków co teraz. Mamy mianowicie wysyp Europejczyków, którzy bronią wolności, praworządności i demokracji. „Naszej demokracji” jak zaznaczył na Przystanku Woodstock prezydent Słupska, Robert Biedroń. Obywatele tegoż Słupska też postanowili bronić wolności do dewiacji, wybrali Biedronia, a teraz żałują. Szczególnie uwiodło ich hasło Owsiaka „Róbta co chceta” i gadajta co chceta dlatego nie należy się dziwić Rzecznikowi Praw Obywatelskich, Adamowi Bodnarowi, który oświadczył publicznie, że Polacy mieli swój udział w holokauście. Tak mu się powiedziało, bo walczy o wolność. A na Woodstocku wraz z Biedroniem bronił demokracji i skompromitowanego w oczach obywateli aparatu sądowego. Coś tam plótł o pierwszej, drugiej i trzeciej władzy, a uradowane lemingi biły mu brawo. Czekając niecierpliwie na koniec tego kabaretu i udanie się na zasłużoną rozrywkę, która według wskazówek Owsiaka, to „wolność, równość, otwartość, tolerancja, szacunek do odmienności”. Wszystko to czeka na młodych wykształconych i wymóżdżonych przez różnych rzeczników i Owsiaków amatorów taniej rozrywki, z tarzaniem się w błocie włącznie. W tej zabawie wzięli też udział wymóżdżeni i skrajnie cyniczni postkomunistyczni politycy z Platformy Obywatelskiej polując na amatorów tego co było, w nadziei, że zechcą ich wzorem zamienić Polskę w „kamieni kupę”.
Jerzy Owsiak służy im za pożytecznego idiotę, zamieniając imprezę rozrywkowo - muzyczną w wiec polityczny. Ale nie można od niego wiele wymagać. Reprezentuje bystrość warszawskiego cwaniaczka i kombinatora. Jest synem milicjanta Polski Ludowej, a milicjant nie był od myślenia ale od pałowania. W narodzie krążył taki dowcip: Dlaczego na patrol wychodzi zawsze dwóch milicjantów? Ano dlatego, że jeden umie czytać a drugi pisać. Ten pierwszy czytał co było napisane w dowodzie osobistym obywatela, a ten drugi to spisywał. Nic dziwnego, że syn milicjanta, Owsiak zrugał po chamsku prof. Krystynę Pawłowicz, używają języka ulicy, czy może Woodstocku. Zachęcał panią profesor, by uprawiała seks, bo to „rozluźnia nogi”, dzięki czemu „poczuje wiatr we włosach”, więc „to i w głowie poukłada”. Prawda, obelga godna syna i wnuka milicjantów. A dlaczego Owsiak to powiedział, no bo się chłopak wkur…. Ta posłanka na Sejm ośmieliła się powiedzieć, że Woodstock to antychrześcijańskie i lewackie pranie mózgu. Czyli powiedziała prawdę, a pokolenie postkomunistów i ich potomkowie przeciwko prawdzie mają tylko chamstwo, czyli to, co wynieśli z domu.
Oto jakich mamy w Polsce Europejczyków. Na szczęście ci „europejczycy” są w druzgocącej mniejszości, wyróżniają się jedynie chamstwem, głupotą i brakiem kultury, objawiającym się wrzaskiem i krzykiem. To też wynieśli z domu. Polacy byli, są i będą Europejczykami, bo są narodem wyrosłym w europejskiej, chrześcijańskiej tradycji. A ludzie pokroju Owsiaka na komsomolskiej, która nie tylko rozluźnia nogi, ale również rozluźnia mózgi, co pokazał dobitnie Woodstock i jego prominencja, w osobach takich „dżentelmenów” jak Owsiak i Borys Budka. To są Europejczycy? Można pęc ze śmiechu!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/351958-owsiak-europejczykiem-mozna-pec-ze-smiechu