Gdyby w Polsce rządziła nadal ekipa PO, nie byłoby komu zablokować genderowego zapisu w deklaracji rzymskiej. A rząd posłusznie wspierałby pieniędzmi podatników skandalistę oferującego Polsce bluźnierstwo zamiast kultury
— pisze w swoim najnowszym artykule w tygodniku „wSieci” Piotr Zaremba.
Jak zauważa Zaremba, polski rząd, jak żaden inny, skutecznie walczył o ostateczną treść deklaracji rzymskiej, która jest wyznacznikiem tego, w jakim kierunku ideologicznym będzie podążać Europa.
Czasem w zatrzęsieniu widowisk umykają rzeczy ważne. Można twierdzić, że rozgrywka o ewentualne zablokowanie Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europy została przeprowadzona przez polski rząd niezręcznie, a jeszcze mniej zręczne były próby powrotu do tego tematu w samej Polsce. Tyle że zaledwie kilka dni później ten sam rząd odniósł sukcesy w przepychankach o kształt deklaracji rzymskiej. W tym jedną taką, w której był osamotniony, a której znaczenie wykracza poza problem polskiej pozycji w Europie
— pisze Zaremba.
To nie kto inny, a właśnie Beata Szydło, jako jedyna przeciwstawiła się dyktatowi ideologii gender, i tę batalię wygrała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS. Polska delegacja przeciwstawiła się lewicowym hasłom w Deklaracji Rzymskiej. Nie będzie zapisu o „gender”. ZOBACZ DOKUMENTY
Najciekawszą bitwę premier Szydło, wspierana przez świetnego znawcę europejskiej nowomowy, sekretarza stanu ds. europejskich w MSZ Konrada Szymańskiego, stoczyła zupełnie sama. Zdanie zaczynające się od słów „Union promotes gender equality” („Unia promuje równość płci”) zostało zmienione na inne: „Union promotes equality between women and men and equal opportunities for all” („Unia promuje równość między kobietą a mężczyzną o równe warunki dla wszystkich”). Pozornie różnica nieznaczna, w polskim języku wręcz niezrozumiała. Objaśnia ją dla czytelników „wSieci” Konrad Szymański: – W języku europejskich dokumentów „gender” to słowo wytrych. Poparcie dla promowania genderowej równości oznaczałoby np. przyzwolenie dla eksperymentów zmierzających do zacierania płciowych różnic na poziomie szkoły. Zatrzymaliśmy to
— zauważa publicysta
Piotr Zaremba podkreśla też zdecydowaną postawę, jaką wykazał się rząd w sprawie bluźniercy Olivera Frljicia, reżysera osławionej „Klątwy” wystawianej na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie.
Możecie nie być w pełni zadowoleni z każdego posunięcia tego rządu, ale w godzinę próby nie tylko daje świadectwo, lecz czasem okazuje się skuteczny w obronie wartości, jestem przekonany, milczącej większości
— podsumowuje Zaremba.
Cała, niezwykle ciekawy artykuł o konserwatywnej postawie polskiego rządu w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, dostępnym w sprzedaży od 18 kwietnia, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/336571-czego-sprawnie-pilnuje-rzad-zaremba-we-wsieci-w-godzine-proby-nie-tylko-daje-swiadectwo-lecz-okazuje-sie-skuteczny-w-obronie-wartosci