Panie profesorze, proszę mi to powiedzieć swoimi ustami, ja chcę to od pana usłyszeć!
— domaga się rozemocjonowany Jerzy Owsiak w apelu skierowanym do prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
Szef WOŚP chce, by Andrzej Rzepliński wyjaśnił mu nowe prawo dotyczące organizacji zgromadzeń publicznych.
Nie znam pana osobiście. Oglądam pana w telewizji, darzę pana ogromnym szacunkiem. Chciałbym zadać panu jedno pytanie
— rozpoczyna swój apel w nagraniu opublikowanym na Facebooku.
Jak stwierdza, wydaje mu się, że straciliśmy coś niebywałego.
Nie słucham już polityków. Ci, którzy głosowali za, są przekonani, że głosowali prawidłowo
— mówi i dodaje, że politycy, którzy poparli zmiany są za tym, by „ukrócić”, „przykręcić”, „przyśrubować” możliwość demonstracji.
Czy muszę przynależeć do Kościoła, do jakiejkolwiek organizacji religijnej, żeby mieć prawo do demonstrowania?
— dopytuje Owsiak, wykazując w ten sposób, że faktycznie nie zrozumiał zmian w przepisach.
Nie chcę pytać polityków, bo dla mnie ci, którzy głosowali przeciwko, powinni się po prostu przyczepić do kaloryferów, jeżeli takie są w Sejmie i tak długo tam siedzieć, aż wreszcie rozpoczęłaby się dyskusja obywateska
— stwierdza.
Zamiast przywiązywać się do kaloryferów czy innego wyposażenia sejmowego warto najpierw dokładniej zrozumieć przepisy. Te nie blokują prawa do demonstracji, a dają pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy publicznej oraz zgromadzeniom odbywanym w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych. Szklanka zimnej wody, zamiast niepotrzebnej histerii, zapewne też dobrze zrobi.
lap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/317914-owsiak-nie-potrafi-dobrze-przeczytac-ustawy-szef-wosp-apeluje-o-pomoc-do-prezesa-tk-ja-chce-to-od-pana-uslyszec