Samotne kobiety, które nie znalazły partnera seksualnego, ale chcą urodzić dziecko będą klasyfikowane jako „niepłodne”. To samo dotyczy mężczyzn oraz par homoseksualnych. O co chodzi w tym obłędzie?
Światowa Organizacja Zdrowia chce zdefiniować na nowo pojęcie niepłodności. Jak informuje „Rzeczpospolita” jeżeli pomysł zyska akceptację będzie to oznaczało, że takie osoby zyskają prawo do leczenia swojej „niepłodności”. To furtka do szerokiego korzystania z in vitro. Tam gdzie jest to możliwe, osoby uznane według nowej definicji za niepłodne, będą mogły się też ubiegać o refundację „leczenia”.
Obecnie WHO określa ją jako chorobę układu rozrodczego, objawiającą się niemożnością osiągnięcia ciąży po 12 miesiącach regularnego współżycia seksualnego bez zabezpieczenia.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz, bioetyk, w rozmowie z Radiem Maryja podkreśla, że pomysł WHO jest absurdalny, a sama organizacja od kilku lat nie broni wartości, jaką jest ludzkie życie.
Światowa Organizacja Zdrowia, która powinna stać na straży wartości ludzkiego życia, już od wielu lat przestała służyć tej misji. Stała się organizacją niszczącą życie i zdrowie człowieka. To jest szalenie niepokojące, szalenie przerażające.
Propozycja WHO w przyszłym roku zostanie rozesłana do ministrów zdrowia państw należących do organizacji. Naukowcy z wielu państw Europy podkreślają, że pomysł WHO jest absurdalny i ma na celu obejście biologicznego procesu i znaczenia stosunku płciowego kobiety i mężczyzny.
ann/”Rzeczpospolita”/radiomaryja.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/313288-who-chce-narzucic-nowa-definicje-nieplodnosci-chodzi-o-latwiejszy-dostep-do-in-vitro-dla-osob-samotnych-i-par-homoseksualnych