Wart wszelkich honorów! Miłośnicy historii chcą stworzyć w Małopolsce szlak rotmistrza Pileckiego

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Rotmistrz Witold Pilecki cały czas inspiruje młodych. Miłośnicy historii chcą stworzyć w Małopolsce szlak wiodący trasą ucieczki rotmistrza z obozu koncentracyjnego z Auschwitz.

Rotmistrz Witold Pilecki z własnej woli dostał się do obozu. Postanowił przeprowadzić rozpoznanie i zdobyć informacje dotyczące tego, co naprawdę dzieje się w Auschwitz.

Na małopolskim szlaku miałyby się znaleźć, m.in. Oświęcim, Alwernia, podkrakowskie Piekary, Puszcza Niepołomicka i Nowy Wiśnicz. Miejsca i ludzi związanych z bohaterską ucieczką chcą upamiętnić miłośnicy historii

—informuje polskieradio.pl.

Mamy dobrze udokumentowaną całą trasę, znamy miejsca i ludzi, którzy w 1943 roku pomagali uciekinierom

—powiedział w rozmowie z Radiem Kraków Bogdan Wasztyl ze stowarzyszenia Auschwitz Memento.

Kolejne miejsca na szlaku mają zostać oznaczone i opisane.

W przyszłości inicjatorzy projektu chcieliby również wytyczyć trasę, którą przeszedł po opuszczeniu obozu Auschwitz Witold Pilecki tak, by można byłą ja pokonać pieszo, rowerem lub konno

—zaznacza Tomasz Siemek, burmistrz Alwerni jeden z pomysłodawców szlaku.

Trasa wiodąca śladami bohaterskiego rotmistrza miałby być „lekcją historii na żywo”.

Pilecki przez trzy lata pobytu w obozie Auschwitz zorganizował siatkę konspiracyjną i przesyłał meldunki, w których opisywał szczegółowo zbrodnicze funkcjonowanie obozu. Po ucieczce przedstawił szczegółowy raport o zbrodniach popełnianych w Auschwitz oraz - nigdy niezrealizowany - plan akcji zbrojnej w celu uwolnienia więzionych w obozie.

ann/polskieradio.pl/radiokraków.pl

ZOBACZ TEŻ:

Poruszające odkrycie! Odnaleziono nieznany rękopis rotmistrza Pileckiego. To jego życiorys

Ucieczka z piekła. Śladami Witolda Pileckiego”. Jego szlakiem ruszają muzycy zespołu rockowego. Chcą pokonać tę trasę w zbliżonych do historycznych warunkach

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.