Prowokacja, głupota czy tylko infantylizm? Kandydat na posła z listy Kukiza proponuje rozbiór Ukrainy - "razem z Węgrami, Rumunią i Rosją"

Alexander Norbert Koss  to młody człowiek kandydujący do Sejmu z listy Kukiz‘15 (pozycja 10 w okręgu gdańskim w województwie pomorskim). PKW w rubryce „zawód” wpisała mu „student”.

Z pewnością nie zwrócilibyśmy na niego uwagi, gdyby nie zaskakujące, ale i bawiące nagranie, które kandydat Koss udostępnił w internecie.

Bo choć on sam przedstawia się jako „niezależny działacz społeczny i polski państwowiec”, to słuchając jego wystąpień, można uznać, że jest połączeniem kolejnego wcielenia Napoleona z pisarzem fantasy.

Oto fragment świeżutkiego „przesłania”:

Jako parlamentarzysta będę postulował zorganizowanie spotkania w Warszawie z przedstawicielami rządów Węgier, Rumunii i Rosji, celem omówienia i ustalenia podziału ziem wchodzących obecnie w skład upadającego państwa ukraińskiego, a będących historycznymi terytoriami Polski, Węgier, Rumunii i Rosji. Zgodnie z zasadą: wróg mojego wroga jest moim przyjacielem, będę także postulował zorganizowanie wsparcia dla powstańców w Donbasie.

I dalej:

Nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Polską a Noworosją, przeprowadzenie wspólnych polsko-węgiersko-rumuńsko-rosyjskich operacji antyterrorystycznych na terytorium upadające państwa ukraińskiego, celem zlikwidowania obecnie tam panującego szowinistycznego reżimu, postawienia jego liderów przed trybunałem, także w celu ochrony zamieszkującej tzw. Ukrainę ludności. Zaproponują także wspólny dla Polski, Węgier, Rumunii i Rosji zarząd nad państwem ukraińskim w sprawiedliwych historycznie granicach. Zaproponuję również użycie wojska, celem przeprowadzenia akcji Zbrucz, polegającej na radykalnym rozwiązaniu kwestii nielojalnej wobec Rzeczypospolitej ludności na terenach objętych przez państwo polskie.

Kandydat Koss dodaje, że będzie domagał się zerwania stosunków dyplomatycznych „z pewnym uzurpatorskim państwem zajmującym się w Ziemi Świętej”. Będzie też dążył do normalizacji stosunków z Rosją i „uznania przez Polskę powrotu Krymu do macierzy”.

Ostatni punkt napoleońskiego planu pana Kossa to „zacieśnienie współpracy między Polską a krajami Europy środkowej oraz Niemcami przeciwko amerykańskiej dominacji na naszym kontynencie.

Wygląda na to, że gry komputerowe - zwłaszcza te wojenne i strategiczne - naprawdę szkodzą młodzieży.

Ale żeby nie było tak zabawnie: nie można wykluczyć, że te bzdury podyktował młodemu człowiekowi ktoś ze wschodu. Oni lubią siać toksyny.

No i gratulacje dla KWW Kukiz‘15 za dobór kandydatów…

Sil

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.