Atak „Wprost” na prof. Chazana

Magdalena Rigamonti w rozmowie z rodzicami Jasia. Fot. wPolityce.pl / "Wprost"
Magdalena Rigamonti w rozmowie z rodzicami Jasia. Fot. wPolityce.pl / "Wprost"

Magdalena Rigamonti na łamach „Wprost”, równolegle z ujawnianymi przez ten tygodnik kolejnymi „taśmami prawdy”, wytoczyła batalię prof. Bogdanowi Chazanowi. Najnowsze wydanie tygodnika z wywiadem z rodzicami dziecka, którym prof. Chazan odmówił aborcji oraz wywiad z prof. Mirosławem Wielgosiem, kierownikiem Położnictwa i Ginekologii WUM, jest kontynuacją tego ataku.

Realizowany scenariusz takich rozmów jest w zasadzie jeden. Oto ludzie, którzy chcą tylko szczęścia, zdrowia i pomyślności (swojej i innych ludzi) i okrutny prof. Chazan, który na drodze do tego szczęścia staje. I którego trzeba przykładnie ukarać. Samo wyrzucenie z pracy to za mało. Ojciec dziecka:

Moim zdaniem powinien mieć odebrany tytuł profesora, a do tego zakaz wykonywania zawodu.

A matka na koniec wywiadu dodaje do tego wszystkiego:

Może to będzie straszne, co teraz powiem, ale uważam, że kara dla prof. Chazana może wrócić mi nadzieję. Ta kara potrzebna jest mi do moich przeżyć. Mam potrzebę zemsty. Nic na to nie poradzę. Jeśli nie zostanie ukarany, to przynajmniej będę miała świadomość, że zrobiliśmy wszystko, żeby udowodnić jego winę.

Oba wywiady pani Magdaleny są bardzo dobre. Oba zawierają też wiele ciekawych, niejako, nowych wątków, które nieco rozświetlają obraz ciągle anonimowych dla opinii publicznej rodziców dziecka czy lekarzy, którzy z takimi przypadkami mają do czynienia, te wątki sporo mówią o ich rozterkach, decyzjach. Ale oba są wyjątkowo jednostronne, co bynajmniej nie zawsze można uznać za zarzut, ale w tym wypadku, w tym momencie, kiedy doskonale wiemy, w jaki sposób doszło do poczęcia tego dziecka, które było „tak strasznie chore, zniekształcone”, jak mówi w wywiadzie ojciec dziecka, zarzut jednostronności należy postawić bardzo mocno. Dziecko z in vitro, dziecko z próbówki, dziecko po prostu z eksperymentu naukowego. Prof. Wielgoś mówi w wywiadzie:

Uważam, że należy wykorzystywać wszystkie dostępne metody medyczne, by pomagać pacjentom. Mam tu również na myśli metody leczenia niepłodności, przede wszystkim in vitro.

Rodzi się od razu pytanie, panie profesorze, za którym razem po wdrożeniu metody in vitro pacjentkę udaje się wyleczyć z niepłodności? Bo owa pacjentka miała w sumie tych zabiegów pięć. Czy już jest wyleczona? Tymczasem pan prof. Mirosław Wielguś rzuca:

Widziała pani dziecko pacjentki, której prof. Chazan odmówił przerwania ciąży? Ja widziałem i jest to widok, który cały czas mam przed oczami. Nie zniknie z mojej świadomości. Dziecko przeżyło poród umarło po dziesięciu dniach, bo zaczął gnić nieosłonięty czaszką mózg.

I tutaj mamy nagle „prof. Chazan odmówił” a nie że „było to dziecko z in vitro”. Tymczasem prof. Wielgoś nie obciąża winą za to, że dziecko było chore, zniekształcone, z gnijącym mózgiem tych wszystkich, którzy ową metodę „leczenia” niepłodności zastosowali w tym przypadku, źli ludzie są gdzieś indziej:

Problem polega na tym, że ci ludzie, którzy tak bardzo chcą chronić życie, kiedy to życie już jest, przestają się nim kompletnie interesować. Życie zostało „uratowane” i na tym polu rola ruchów pro-life się kończy.

I w podobnym tonie wypowiadają się rodzice tego dziecka. Pani Agnieszka:

Kiedy się urodziło, to nikt z żadnych ruchów pro-life, z żadnych fundacji, nikt z popierających prof. Chazana, żaden ksiądz, dosłownie nikt nie zgłosił się, żeby chociaż zapytać, jak można pomóc, co można zrobić.

Czemu ani rodzice, ani profesor podobnych pretensji nie kierują do tych lekarzy, którzy dokonali zapłodnienia metodą in vitro? W wywiadzie nie ma bowiem nic o tym, i w zasadzie chyba nigdzie ten temat nie był poruszony, czy pacjentka była przed kolejnymi „zapłodnieniami” ostrzegana, że może to być np. niebezpieczne dla zdrowia jej przyszłego dziecka, czy z takich zagrożeń zdawała sobie sprawę? Dziwi to tym bardziej, że ten temat jest właśnie tak zbyty przez samą dziennikarkę, a ta przecież - w wywiadzie sprzed blisko miesiąca, który dla Polska The Times przeprowadziła z nią Anita Czupryn – deklaruje, powołując się zresztą na prof. Dębskiego (którego głos w mediach przewijał się w ostatnich tygodniach również w tej sprawie):

Człowiek jest od początku, jak mówi profesor Dębski. Po prostu. Od momentu, kiedy komórka styka się z plemnikiem. I ja mu wierzę.

Powtórzmy słowa pani Rigamonti, życie jest od momentu, kiedy komórka styka się z plemnikiem. Nikt w tej chwili nie jest w stanie oszacować, ilu ludzi (w tym z komórek jajowych i plemników rodziców, z którymi pani Rigamonti przeprowadziła wywiad) jest zamrożona i składowana w klinikach, w których dokonuje się sztucznego zapłodnienia. Ilu ludzi ginie w wyniku tych eksperymentów medycznych dokonywanych na masową już skalę na całym świecie. Owi straszni pro-liferzy są również przeciwnikami właśnie takiego nieludzkiego traktowania ludzi.

Los jaki przytrafił się rodzicom, którzy dziś szukają zemsty na prof. Chazanie, to przecież los wielu par podobnie oszukanych na tę metodę „leczenia” niepłodności. Gdzie później są ci, którzy pakują ludzi w takie traumatyczne przeżycia, w jaki sposób pomagają dalej swoim pacjentom i ich dzieciom? Można przypuszczać, że ci rodzice, którzy z taką determinacją dążyli do posiadania dziecka, te fakty wypierają ze swojej świadomości. Tak samo jak wypiera je trzeci rozmówca, prof. Wielgoś i sama autorka obu wywiadów, która zresztą w przypadku dra Chazana bardzo lubi posługiwać się słowem „kłamstwo”, ale już komuś, kto mówi o tym, że in vitro to „metoda leczenia niepłodności” kłamstwa nie jest w stanie zarzucić.

CZYTAJ TAKŻE: Łosiewicz do mamy zmarłego Jasia: „Mam nadzieję, że kiedyś przestanie Pani żałować, że Pani dziecko nie zostało zabite”

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.