Jeżeli myśleli Państwo, że ktokolwiek z Instytutu Pileckiego przeprosi za wybielanie Maksymiliana Sznepfa, to grubo się Państwo pomylili. Mało tego, zmiana rzecznika najwyraźniej również nie pomaga. Oto bowiem pani Luiza Jurgiel-Żyła, która zastąpiła na tym stanowisku Jana Geberta, ustanowiła jakąś hierarchię ważności w katowaniu Polaków. Sznepfa określiła bowiem jako „mniej ważnego” w tym właśnie zbrodniczym procederze.
Jeżeli po wpisach Instytutu Pileckiego na portalu X, w których wybielano Maksymiliana Sznepfa i umniejszano jego rolę w Obławie Augustowskiej, wydawało się, że gorzej z tą instytucją już być nie może, niestety, nastała nowa rzecznik - Luiza Jurgiel-Żyła.
„Mniej ważny w katowaniu Polaków”
W jaki sposób pani rzecznik wytłumaczyła brak Maksymiliana Sznepfa na wystawie poświęconej Obławie Augustowskiej?
Umieszczanie nazwisk podporucznika, który był jednak mniej ważną postacią w katowaniu Polaków niż chociażby wymieniony Szostak, byłoby przyczynkiem do tego, aby muzeum i otwarcie było jakimś tematem politycznym
— powiedziała na konferencji prasowej Luiza Jurgiel-Żyła.
„Kiedy dymisja?”
Media społecznościowe obiegło nagranie z tym fragmentem wypowiedzi oraz krytyczne komentarze.
Kiedy dymisja tej niemądrej pani?
— pytał poseł Janusz Cieszyński.
Sformułowanie „mniej ważny w katowaniu” to język, który kompromituje nie tylko autorkę wypowiedzi, ale i instytucję, którą reprezentuje. Takie słowa nie tylko trywializują współudział w zbrodni, ale rażą brakiem elementarnej wrażliwości i profesjonalizmu
— napisał Marcin Czapliński.
Rzecznik w instytucji jest też po to, żeby nikt niechcący nie palnął jakiejś głupoty w stylu „postać mniej ważna w katowaniu Polaków”. Ale jeśli takie rzeczy zaczyna opowiadać rzecznik, to nie wiadomo - dalej głupota, czy już oficjalne stanowisko kierownictwa
— oceniła Klara Spurgiasz.
Z przykrością stwierdzam, że Luiza Jurgiel-Żyła nie wie o czym mówi. Reprezentuje Instytut Pileckiego, ale nie sądzę, żeby przeczytała wydaną w Instytucie pracę o Obławie Augustowskiej. Rola kolaborantów takich jak Sznepf w pacyfikacji Suwalszczyzny była bardzo istotna – legitymizowała poprzez siłę władzę polskich komunistów, których mieszkańcy tych ziem nie tylko nienawidzili – stykając się głównie z armią sowiecką podejrzewali, że rząd nie ma „wiernych jemu wojsk” – o czym mówią raporty ubeków z Augustowa, cytowane w wymienionej książce. Rzeczniczka Ruchniewicza znów w stylu swego tweeta o „dwóch promilach” bez sensu zestawia Sznepfa z katem Augustowa Janem Szostakiem – owszem ów ubek zabił pewnie więcej ofiar niż Sznepf, ale co z tego? Czy naprawdę o promile i procenty tu chodzi czy o pamięć i winę?
— pytał Jan Pawlicki.
Kompletna kompromitacja i żenada
— ocenił Andrzej Hrechorowicz.
Boże, to jest samonakrexajaca się imba. Dali był małe zdjęcie teścia ambasadorowej i pies z kulawą nogą by się tym nie zajął. A tak co krok to lepiej
— skomentował Łukasz Jankowski.
Rzecznik Instytutu Pileckiego brnie dalej w stylu Anny Pamuły. Moralne dno
— napisał Cezary Krysztopa.
A może to już czas na zmianę nazwy instytucji, skoro z Witoldem Pileckim najwyraźniej nie ma on dziś nic wspólnego? Ewentualnie - na zatrudnienie ludzi kompetentnych, niekoniecznie z politycznego klucza. Chyba że niszczenie kolejnej instytucji to po prostu celowe działanie.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/735496-nowa-rzecznik-ip-sznepf-mniej-wazny-w-katowaniu-polakow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.