Przypomnijmy słowa, które papież Franciszek skierował do dziennikarzy w samolocie, którym wracał z podróży apostolskiej z Bahrajnu.
„To, co mnie uderza - dlatego używam określenia ‘udręczona’ w odniesieniu do Ukrainy - to okrucieństwo, którego sprawcą nie jest naród rosyjski, być może, bo naród rosyjski jest wspaniały, lecz najemnicy, żołnierze, którzy wyjeżdżają na wojnę jak na przygodę, najemnicy… Wolę myśleć o tym w ten sposób, bo mam duży szacunek dla narodu rosyjskiego, dla rosyjskiego humanizmu. Wystarczy pomyśleć o Dostojewskim, który do dziś inspiruje nas do refleksji nad chrześcijaństwem. Mam wielką sympatię do narodu rosyjskiego i mam też wielką sympatię do narodu ukraińskiego“.
Kiedy to czytałem, pomyślałem o moich grekokatolickich braciach i siostrach na Ukrainie, którzy należą do tego samego Kościoła co ja i dla których Papież, tak jak dla mnie, jest duchowym pasterzem.
Pomyślałam więc o braciach i siostrach, którzy od lutego są świadkami krwawej rosyjskiej agresji na swój kraj, gdzie ich rodacy są zabijani, gwałceni, wyganiani ze swoich domów.
Próbowałem sobie wyobrazić, co czują, gdy słuchają słów swojego Papieża, jakie myśli przechodzą im przez głowę.
A potem przypomniałem sobie czas wojny o niepodległość Chorwacji.
I próbowałem sobie wyobrazić, jak czulibyśmy się my, Chorwaci, naród katolicki, gdyby św. Jan Paweł II powiedział wtedy podobne słowa.
Gdybyśmy usłyszeli wtedy na przykład, że nasi agresorzy, Serbowie, są w rzeczywistości „humanistami”.
Że wszystkie te zbrodnie przeciwko nam zostały popełnione nie przez nich, ale przez „najemników” i „żołnierzy”.
Że fakt, iż cały naród serbski jednogłośnie poparł agresję przeciwko nam (tak jak Rosjanie dziś popierają Putina) nic nie znaczy i że są oni „wspaniałym narodem”.
Próbowałem to sobie wyobrazić, ale nie mogłem.
Bo dla nas Chorwatów w tamtych trudnych czasach każde słowo z ust papieża w czasie wojny przeciwko nam, było wsparciem i błogosławieństwem.
Ukraińcy, niestety, nie mają tego szczęścia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/621187-co-czuja-ukraincy-gdy-sluchaja-slow-papieza