„Temu spotkaniu przyświecał tak naprawdę jeden cel – mimo tego, że się różnimy między sobą, to próbujemy znaleźć płaszczyznę porozumienia i to, co nas łączy, bowiem chcemy, żeby w UE więcej głosu mieli obywatele, a nie biurokraci” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Beata Mazurek, europosłanka PiS, odnosząc się do spotkania Warsaw Summit.
CZYTAJ TAKŻE:
„Jesteśmy przeciwko federalizacji Europy”
To było tak naprawdę spotkanie partii politycznych, które chcą uratować Europę przed kolejnymi kryzysami ze strony federalistów. Jesteśmy przeciwko federalizacji Europy, która ostatnio głośno wybrzmiała w deklaracji nowej niemieckiej koalicji rządowej
— zaznacza.
KE i różne instytucje europejskie uzurpują sobie więcej prawa aniżeli to jest zapisane w traktatach. Jeśli instytucje europejskie będą sobie poszerzały uprawnienia i ingerowały w sprawy należące do kompetencji państw członkowskich, to nie wróży to niczego dobrego. Dobrze, że jest grupa ludzi, która temu przeciwdziała i chce zaprezentować alternatywę
— podkreśla europosłanka PiS.
Zarzuty o prorosyjskość
Na uwagę, że pojawiają się zarzuty, że PiS jest proputinowski, bo na spotkaniu w Warszawie byli przedstawiciele partii prorosyjskich, Beata Mazurek odpowiada:
Takie twierdzenia są absurdalne i żałosne. Każdy rozsądny człowiek powinien zadać sobie pytanie, czy kiedy Donald Tusk spotykał się z Władimirem Putinem, to też był proputinowski?
Po czym dodaje:
Nie my dawaliśmy zgodę na Nord Stream 2, a to ten gazociąg buduje siłę Rosji i Putina.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/577091-tylko-u-nas-pis-proputinowski-mazurek-to-absurd