Jeszcze tej jesieni zielony Bundestag nałoży na linie lotnicze takie podatki, iżby natychmiast zlikwidować tanie loty, a w nieodległej perspektywie w ogóle zlikwidować połączenia lotnicze na krótkich dystansach.
Nowa większość rządowa wprowadzi także obowiązek posiadania paneli solarnych na domu, bez czego nie uzyska się już pozwolenia na budowę. Tego dowiadujemy się właśnie dziś od najpoważniejszego kandydata na nowego kanclerza Niemiec – Annaleny Baerbock. Liderka Zielonych wzięła na cel ukochane przez niemieckich mieszczan i emerytów tanie połączenia na Majorkę, która choć jest częścią monarchii hiszpańskiej, w sensie kulturowym od dawna znajduje się pod władaniem niemieckich turystów i rezydentów.
Takie ceny, jak 29 euro na Majorkę, nie mogą dalej istnieć, jeśli chcemy poważnie myśleć o polityce klimatycznej
—mówi Baerbock w weekendowym wydaniu tabloidu „Bild”. Po czym dodaje, iż: „bilet kolejowy dla rodziny musi być tańszy, niźli krótkodystansowy lot”. A poza tym trzeba już niedługo całkiem zlikwidować loty krótkodystansowe.
Te dość rewolucyjne posunięcia znajdą się w „natychmiastowej ustawie o klimacie”, która ma być pierwszą, czyli jeszcze tegoroczną inicjatywą nowego rządu w Berlinie. Rzecz jest warta uwagi z kilku powodów. Po pierwsze – bo taki antylotniczy blitzkrieg zaplanowany przez Baerbock wpycha Zielonych w poważny konflikt z niemieckim lotnictwem, któremu będzie trudniej niż zagranicznej konkurencji odbić się od dna, osiągniętego w czasie zarazy. Warto zatem na taki projekt patrzyć pod kątem ewentualnych szans przejęcia części niemieckich pasażerów przez polskie samoloty i polskie lotniska. Po drugie – zielonym radykalizmem Baerbock dybie na silne przyzwyczajenia niemieckich mieszczuchów i emerytów. A ci to społeczność w swych nawykach bardzo konserwatywna, więc w wyborach wrześniowych może odpłacić pięknym za nadobne.
W wywiadzie dla „Bild am Sonntag” jest jeszcze ciekawostka natury obyczajowej. Kandydatka na kanclerza oznajmia, że od sierpnia jej mąż rezygnuje z pracy i sam zajmie się wychowaniem i opieką nad dwójką ich dzieci.
Bierze pełną odpowiedzialność za dom
—mówi liderka Zielonych. Panu Danielowi trzeba zatem życzyć powodzenia w kuchni, a przede wszystkim w dobrym wychowaniu dwóch małych Niemek: cztero i dziewięcioletniej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551143-koniec-tanich-lotow-i-przesiadka-do-pociagow