”Z pewnością, niezależnie od ocen, reforma systemu sprawiedliwości zniechęciła środowisko sędziowskie do PiS, ale bardziej niepokojące jest to, że zachęciła niektórych sędziów do mylenia swojego zawodu z zawodem polityka” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Samuel Pereira, odnosząc się do decyzji sądu ws. Sławomira Nowaka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Przypomnijmy, że w poniedziałek sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie mimo szeroko argumentowanego wniosku prokuratora, nie przedłużyła byłemu ministrowi transportu aresztu o kolejne trzy miesiące. Sąd zastosował wobec Nowaka wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policji, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenie majątkowe w wysokości 1 mln zł, które podejrzany musi wpłacić w ciągu 14 dni od ogłoszenia postanowienia.
Wyroki czy polityczne tezy?
Zdaniem Pereiry niektórzy sędziowie pokazują, że ich zawód sprowadza się nie do wydawania wyroków, a do wydawania politycznych tez w mediach.
Co do Sławomira Nowaka, to prokuratura ma argumenty, sąd twierdzi, że nie ma przesłanek, żeby go przetrzymywać. Jest kwestia poręczenia. Bardziej niepokojące jest to, jak zareagowali na to politycy PO, którzy tę decyzję przekazują jako dowód niewinności, ciesząc się z przegranej prokuratury
– stwierdził szef portalu tvp.info.
Dopytywany, czy w tej sprawie jakiś skutek mogły odnieść słowa Donalda Tuska, Pereira powiedział, że „nie jesteśmy w stanie tego udowodnić, ale ten przekaz miał pokazać taką siłę, że on mówi, że jego kolega ma wyjść z aresztu i sąd to robi, zmienia stan rzeczy”.
Szokująca sekwencja zdarzeń
Redaktor naczelna portalu wPolityce.pl Marzena Nykiel zwróciła uwagę, że w całej sprawie najbardziej szokująca jest sekwencja zdarzeń.
Jeżeli polityk, były lider PO, ważna postać, wychodzi z jednoznacznym przesłaniem (…). Tusk nawet nie był o to zapytany, on sam wrzucił to w ostatniej chwili na agendę, przedstawił swój punkt widzenia, nazywając Nowaka więźniem politycznym – dokładnie ta narracja poszła dalej, powtarzają to wszyscy politycy PO i sam Nowak
– podkreśliła Marzena Nykiel.
Niestety najbardziej uderzające jest to, że tę narrację podjął też sąd. Istnieje jednak niebezpieczeństwo stracenia z oczu Nowaka. Prokuratura sama mówi, że materiał dowodowy jest porażający. To obrzydliwe, kiedy Nowak wychodzi i mówi, że jest wielce ścigany przez pisowski wymiar sprawiedliwości, że jest niewinny i na prawdę przyjdzie czas, a ciążą na nim tak poważne, kryminalne zarzuty. To nie jest sprawa polityczna, jak chciałaby PO
– dodała redaktor Nykiel.
Niestety bardzo polityczny wydaje się wyrok sądu. Sędzia, która wydała ten wyrok należy do skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia Iustitia. Wychodzi na to, że ci, którzy najwięcej mówią o wolnych sądach, wpisują się w polityczny kontekst
– podkreśliła redaktor naczelna wPolityce.pl.
Związki Nowaka z Tuskiem
Z kolei red. Bogumił Łoziński zastanawiał się, czy prokuratura nie powinna przyspieszyć działań, aby sformułować akt oskarżenia. Zwrócił uwagę, że w momencie, kiedy Nowak wychodził na wolność, zarzuty usłyszała osoba, która wręczała mu łapówki na Ukrainie.
To międzynarodowe śledztwo. Jestem przeciwny długim aresztom. Mieliśmy doświadczenia za rządów PO. Jest pytanie, czy jednak prokuratura, wiedząc, jaka jest atmosfera w kraju, jak działają sądy, które są de facto opozycją wobec władzy, nie powinna postarać się tego przyspieszyć i sformułować aktu oskarżenia. Generalnie decyzja jest bardzo kontrowersyjna
– mówił Łoziński.
Co do związków Nowaka z Tuskiem, to Donald Tusk zaciera ślady. Trudno, nawet patrząc na dokumenty, powiązać go z jakimikolwiek nieprawidłowościami, powiązać dowodowo
– ocenił.
Na zwrócenie uwagi przez Michała Karnowskiego na to, że sytuacja mogłaby wyglądać inaczej, gdyby Sławomir Nowak zaczął mówić, więc po to była wolna wypowiedź Tuska, red. Łoziński ocenił, że jest to możliwe.
To prawda. Tu może być reakcja Tuska. On ostatni mówi dużo prawie na każdy temat. Coraz bardziej agresywnie. Może tak widzi swoją rolę szefa europejskiej chadecji? Jako człowiek, który niemalże niepoważnie komentuje rzeczywistość i broni swoich ludzi? Przypomnę, że Nowak był ministrem transportu w momencie, kiedy w Polsce budowano autostrady – najdroższe w Europie. To skończyło się upadkiem większości polskich firm, które dostały kontrakty. To wielki dramat i skandal nierozliczony do dziś
– przypomniał Bogumił Łoziński.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547415-lozinski-o-sprawie-nowaka-tusk-zaciera-slady