„Kłamstwo próbuje żyć własnym życiem” - tak wicepremier Piotr Gliński skomentował na Facebooku oskarżenia kierowane pod jego adresem. Minister zapewnia, że nikt za niego nie głosował i odpowiada w mocnym wpisie „Newsweekowi” i Krzysztofowi Gawkowskiemu z Lewicy.
CZYTAJ TAKŻE: Detektyw Szczerba na tropie: „Czy ktoś głosował za wicepremiera?”. Posła KO sprowadził do parteru rzecznik rządu
„”Ktoś głosował za wicepremiera?”. Detektyw Szczerba i „Newsweek” na tropie
Wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu w środę przed południem wystąpił na wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim, prezesem PKOl Andrzejem Kraśnickim i szefem PZPN Zbigniewem Bońkiem. Informowali tam o zamiarze zaszczepienia przeciwko COVID-19 ponad tysiąca polskich olimpijczyków i 60 reprezentantów naszego kraju w piłkę nożną i ich sztabów szkoleniowych.
W tym samym czasie w Sejmie odbywały się głosowania. Internauci, a za nimi dziennikarze, zwrócili uwagę, że minutę przed rozpoczęciem konferencji w siedzibie PKOl wicepremier Gliński zdążył jeszcze wziąć udział w jednym z głosowań. Sytuację opisał portal „Newsweeka”.
„Czy ktoś głosował za wicepremiera? Jeśli tak, to byłoby to przestępstwo”
— napisał na Twitterze poseł KO Michał Szczerba, odnosząc się do publikacji.
Rzecznik rządu w obronie Glińskiego: „Ordynarna manipulacja”
Na wpis Szczerby zareagował wieczorem rzecznik rządu Piotr Müller.
Ordynarna manipulacja. Nikt za nikogo nie głosował. W dniach sejmowych każdy poseł ma przy sobie tablet, żeby móc głosować (godziny są zmienne zależnie od trwania punktów). Głosowania, w których wziął udział wicepremier odbyły się tuż przed i tuż po konferencji. #stopfakenews
— napisał polityk na Twitterze.
Gawkowski robi szopkę w Sejmie!
Mimo tego dementi, sprawa głosowania żyła dalej. Na czwartkowym posiedzeniu szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski zażądał nawet…przerwy w obradach do pozyskania informacji nt. wczorajszego głosowania wicepremiera Glińskiego.
Zwracam się również do pani marszałek Witek, w związku z tym, że zachodzi uprawdopodobnienie, że popełniono przestępstwo, o to, aby zgłosiła do prokuratury ten fakt i poprosiła o zbadanie tego, czy pan minister Gliński oddał swoje urządzenie, aby ktoś na nim oddał głos. Nie oskarżając, pytając
— mówił Gawkowski.
Wicepremier odpowiada!
Do sprawy odniósł się w końcu sam zainteresowany, czyli wicepremier Piotr Gliński. Jak komentuje tekst „Newsweeka”, wpis posła Szczerby i wniosek szefa klubu Lewicy?
Z życia polityka, odcinek kolejny. O tym jak, kłamstwo próbuje żyć własnym życiem i jak je karmią dyżurni specjaliści od hejtu i manipulacji
— rozpoczął swój wpis Piotr Gliński.
Wczoraj jakiś funkcjonariusz Newsweeka wymyślił sobie, że polski wicepremier oszukuje przy głosowaniach w Sejmie. I, nie sprawdzając żadnych faktów (bo a nuż byłyby niezgodne z tezą), niezwłocznie swoimi przemyśleniami podzielił się na witrynie internetowej swojego wydawcy. Gdy po jakimś czasie zorientował się, że został złapany na gorącym uczynku (fakty łatwo było sprawdzić), zmienił treść opublikowanego już kłamstwa
— czytamy.
Jak napisał wicepremier, „jego łgarstwo poszło w świat”.
Zacytowały je inne media i dyżurni polityczni hejterzy – co z tego, że ze znakiem zapytania, to raczej tylko smutno dowodzi, że doskonale wiedzieli, iż kłamią. Dziś to samo kłamstwo powtórzył publicznie w sejmie poseł Gawkowski. Zadzwoniłem do niego i poprosiłem o publiczne sprostowanie, ponieważ sprawa była już wczoraj wyjaśniona, zarówno przez rzecznika rządu, jak i przez MKDNIS. Niestety, pan poseł tego nie zrobił. Honor w tym towarzystwie nie istnieje
— stwierdził.
Każdy mierzy własną miarą – chciałoby się odpowiedzieć panu posłowi i państwu z Newsweeka
— spuentował wicepremier Piotr Gliński w swoim wpisie na Facebooku.
kpc/wPolityce.pl/PAP/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547160-glosowanie-podczas-konferencji-glinski-dobitnie-odpowiada