Bardzo ważne jest to, że Polska i Węgry wzajemnie sobie zagwarantowały lojalność, że nie będzie możliwości rozbicia tego sojuszu - powiedziała w telewizji w Polsce.pl Dominika Cosić, korespondentka TVP w Brukseli pytana o wrażenie, jakie wywarło wczorajsze oświadczenie premierów Polski i Węgier.

CZYTAJ WIĘCEJ: Deklaracja premierów RP i Węgier: Nie zaakceptujemy propozycji, która zostałaby uznana przez drugie państwo jako nie do przyjęcia

Część europejskich portali, relacjonując to wydarzenie, podkreśla, że jest to bardzo istotna informacja i zwraca uwagę na bardzo ważne fragmenty stanowiska i wypowiedzi obu premierów, w których podkreślone jest to, że Polska i Węgry dają sobie wzajemnie gwarancję lojalności i tego, że nie będą przeciwko sobie działać.

Z moich informacji wynika, że były takie próby podejmowane, na przykład do polskich polityków docierały przecieki kontrolowane, że Węgrzy zamierzają jednak odstąpić od weta, że udało się niemieckiej prezydencji Węgrów przekonać do tego, żeby nie wetowali, a w tym samym czasie, jak Polacy to skonfrontowali, okazało się, że Węgrzy dostają podobnego typu informacje odnośnie polskiego stanowiska

—powiedziała Dominika Cosić w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską.

Dziennikarka odniosła się także do słów byłego premiera, Leszka Millera, który powiedział wczoraj w Brukseli, iż „25 państw patrzy na nas z obrzydzeniem i irytacją”.

(…) Kraje południa Europy, które czekają na pieniądze, te pieniądze są im konieczne i niezbędne, ale zaczyna być zrozumienie dla polskiego i węgierskiego punktu widzenia, że tak naprawdę to jest też w interesie tych krajów. Ciekawe były wypowiedzi kilku portugalskich polityków, na przykład byłego ministra spraw zagranicznych, który powiedział owszem, teraz Polska i Węgry, ale kiedyś może i jego kraj spotkać taka sytuacja. Ten punkt widzenia zaczyna być słyszalny. Ktoś z zagranicznych polityków powiedział mi wczoraj: Polska i Węgry krzyknęły >król jest nagi< i najpierw wszyscy zaczęli się stukać palcem w czoło, oburzać, że jakim prawem, jakim cudem Polska i Węgry mówią coś takiego, ale teraz zaczynają się przypatrywać temu królowi, czy aby naprawdę on nie jest nagi

—relacjonowała dziennikarka.

AJ