*To, że protesty, które przetaczają się przez Polskę są wulgarne i barbarzyńskie widać gołym okiem. Feministki niszczą budynki, pomniki, kościoły, przystanki, a nawet kosze na śmieci i kwietniki. Wszędzie są wulgaryzmy i logo strajku kobiet. Teraz jednak przekroczona został kolejna granica. Artystka Julia Mirny przygotowała plakat promujący protesty i używany przez feministki. Problem w tym, że plakat z kobietami w maseczkach z czerwonym piorunem, jest modyfikacją niemieckiego plakatu w czasów II wojny światowej „Jedziemy do Rzeszy”, który miał promować roboty przymusowe w III Rzeszy. TCo za makabra.

CZYTAJ TEŻ:

-Dzieci z wulgarnymi transparentami podczas protestów. Rzecznik Praw Dziecka apeluje do rodziców: „Wy…chowywać!”

-Scenariusz Kramka „Wyłączmy rząd” idzie pełną parą. Prawa kobiet to przykrywka. Lempart mówi jasno, że chce dymisji PiS, aborcji na żądanie i świeckiego państwa

-Kogo zachwycają wulgarne protesty i ataki na kościoły w Polsce? „To piękna i najbardziej satanistyczna akcja”

Szokujący plakat

Plakat z czasów II wojny światowej z hasłem: „Polskie kobiety i dziewczęta w drodze do Rzeszy” został przerobiony na potrzeby protestów feministek i środowiska lewicowo-liberalnego ws. orzeczenia TK na temat aborcji eugenicznej. Grafika pojawiła się w internecie i wywołała słuszne oburzenie. Widać wyraźnie, że w tej „walce” chodzi o obalenie tradycyjnego porządku naszego świata, a nie o prawa kobiet, które rzekomo są łamane.

Zupełnie oniemiałem, gdy zobaczyłem dzisiaj rano adaptację propagandowego plakatu z okresu II wojny światowej. Niemieckiego plakatu, który w swojej obrzydliwej i zakłamanej formie powinien przypominać o cierpieniu wszystkich kobiet podczas okupacji. O setkach tysiącach polskich kobiet, które przymusem wysyłano na ciężkie prace w głąb niemieckiej Rzeszy. Na prace, które nierzadko kończyły się śmiercią z wycieńczenia, gwałtami (sic!), niechcianymi ciążami (!) i ogólną tragedią kobiety

—podkreślił we wpisie na Facebooku administrator strony Okupowany Kraków.

Czy artystka, która wykorzystała ów plakat nie dostrzegła napisu „Jedziemy do Rzeszy” oraz nie odczuła – wyraźnie negatywnego i zakłamanego przekazu ilustracji?

—czytamy dalej.

W internecie widzimy też dziewczyny, które z tym makabrycznym plakatem pojawiły się na protestach strajku kobiet.

Jest też sama artystka ze swoim skandalicznym „dziełem”.

Czy to bezmyślność? Trudno w to uwierzyć. Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości o co chodzi w tych barbarzyńskich protestach, które przetaczają się przez Polskę od kilku dni? Symbolika jest nader wymowna.

aes