Od kilku dni wyborcy Zjednoczonej Prawicy obserwują kuriozalny, z ich punktu widzenia, spektakl przeciągania liny pomiędzy koalicjantami, tworzącymi obóz Zjednoczonej Prawicy.

Większość ludzi, zajętych na co dzień swoim życiem, nie będzie się zastanawiała, kto chciał za dużo, a kto nie, jak się rozkładają ambicje poszczególnych polityków, itd. Mało kogo obchodzi czy tzw. ustawa futrzarska i głosowanie w tej sprawie było przyczyną czy skutkiem pogarszających się relacji koalicjantów. Ludzie wiedzą, że tę władzę wybrali i to całkiem niedawno i ona w ich imieniu ma mądrze zarządzać Polską.

Ktoś kiedyś powiedział, że kuchnia polityczna, jak każda inna, powinna być poza zasięgiem wzroku szerokiej publiczności, bo nie jest zbyt apetyczna. Niestety za dużo tej kuchni ostatnio opinia publiczna mogła zobaczyć. Niektóre rozmowy powinny na zawsze zostać w gabinetach.

Mam nadzieję, że w obozie władzy dojdzie do porozumienia i nastąpi to szybko. W przeciwnym razie wytłumaczenie sytuacji wyborcom, którzy dali temu obozowi władzy bezprecedensowy mandat zaufania (reelekcja prezydentury, powtórne zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, zwycięstwo w wyborach do PE) będzie niezwykle trudne. A już dodawanie wiatru w żagle pogubionej, skłóconej i pozbawionej pomysłu na Polskę opozycji, to prawdziwe nieporozumienie.

Warto, by politycy wzięli pod uwagę, że nie tylko oni są zmęczeni wyborczym maratonem. Zmęczeni są także Polacy i mają prawo odpocząć. A kalendarz wyborczy był wyjątkowo niełaskawy. Wszyscy potrzebujemy wyciszenia emocji, uspokojenia nastrojów i przekonania, że rząd, szczególnie w kryzysie, zadba o interesy Polaków.

Pamiętam, jak dwa lata temu prezes PiS, Jarosław Kaczyński odniósł się do pamiętnych słów Donalda Tuska z 2010 roku, który stwierdził wówczas, „nie mam z kim przegrać”.

Możemy przegrać sami ze sobą

–powiedział Jarosław Kaczyński w 2018 roku.

Byłoby niedobrze, gdyby były to prorocze słowa. Chyba nie warto podejmować takiego ryzyka, bowiem łaska wyborcy na pstrym koniu jeździ i to historyczne zaufanie może się już nigdy nie powtórzyć.