Lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia w programie Onet Opinie atakował ojca Tadeusza Rydzyka. Pretekstem do tego stała się sprawa zakazu hodowli zwierząt futerkowych.

CZYTAJ TAKŻE:

— NASZ WYWIAD. Prof. Jabłoński: Możliwe, że Szymon Hołownia będzie musiał w końcu przystąpić do KO. Byłaby to jego przegrana

— Nitras nie ma złudzeń co do przyszłości Hołowni: Na końcu wszyscy i tak będą razem na jednej liście wyborczej

Hołownia odpowiedział na pytanie, czy oglądał film Janusza Schwertnera o hodowli zwierząt futerkowych.

To nie jest pierwszy materiał, który pokazuje, jak wygląda sytuacja na fermach, gdzie hoduje się zwierzęta futerkowe. To porażający materiał. (…) Mam nadzieję, że to, co wczoraj zapowiedział Jarosław Kaczyński, tym razem zrealizuje. (…) Zakaz hodowli zwierząt futerkowych powinien w Polsce został uchwalony już dawno

— stwierdził Hołownia.

Hołownia atakuje o. Rydzyka

Prowadzący rozmowę red. Andrzej Stankiewicz stwierdził, że to przez o. Tadeusza Rydzyka PiS wycofał się dwa lata temu z zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Zapytał Hołownię, jak ocenia taka postawę duchownego.

Jak można ją ocenić? Ojciec Tadeusz Rydzyk jest interesariuszem różnych procesów politycznych, finansowych, które dzieją się na styku państwo – jego instytucje. Już dawno wykroczył poza kompetencje ściśle osoby duchownej, której zadaniem miałoby być funkcjonowanie w ramach swojej wspólnoty, głoszenia ewangelii. On zajmuje się polityką, zajmuje się biznesem, polityką historyczną, robi interesy z państwem

— atakował o. Rydzyka Szymon Hołownia. Po czym zaczął się coraz bardziej rozkręcać i dawać upust swojej niechęci wobec duchownego.

To jest postać, która obozowi Zjednoczonej Prawicy jest potrzebna. Ich relacje bywają burzliwe, natomiast zrozumiałym jest to, że bez przeprowadzenia jasnego audytu przepływów finansowych pomiędzy państwem, a różnymi instytucjami w ten czy inny sposób powiązanymi z Tadeuszem Rydzykiem i jasnego przeprowadzenia Kościoła od państwa, nadal będziemy te horrendum oglądać. Te wszystkie celebracje, na których nie wiadomo, to jest ministrem, a kto jest ministrantem, na których ministrowie śpiewają psalmy, idą w procesji z darami ołtarza. To szkodzi Kościołowi i szkodzi państwu

— mówił.

Słuchając wypowiedzi Szymona Hołowni można mieć coraz więcej wątpliwości, czy jest to polityk, który z konserwatyzmem ma cokolwiek wspólnego.

tkwl/Onet Opinie