„Ktoś chce zdeptać święto demokracji, wręcz napluć w twarz tym, którzy wybrali pana prezydenta” - mówi Jan Mosiński w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej, która na posiedzenie Zgromadzenia Narodowego przyśle jedynie delegację. Szefowie partii wchodzących w skład tej koalicji nie pojawią się na sali plenarnej Sejmu.
To małość polityczna. Platforma Obywatelska i jej koalicjanci nie mogą otrząsnąć się z traumy po kolejnych przegranych wyborach. Dlatego „strzelają focha” przed wydarzeniem tak ważnym, jak ślubowanie prezydenta przed Zgromadzeniem Narodowym. Każdy z nas ma obowiązek uczestniczenia w posiedzeniach Sejmu. Wynika to z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Zapowiedzi bojkotu i używanie podłych określeń typu „neoKRS”, „neosędziowie”, „neoprezydent” pokazują, że ktoś chce zdeptać święto demokracji, wręcz napluć w twarz tym, którzy wybrali pana prezydenta. Sytuacja niespotykania w cywilizowanych świecie
– przekonuje Mosiński w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Komisja ds. wyborów
Koalicji Obywatelska zapowiedziała, że powoła komisję, która zajmie się nieprawidłowościami w wyborach prezydenckich.
Zdaniem Jana Mosińskiego, komisja powinna zająć się działaniami mediów, które atakowały prezydenta Andrzeja Dudę.
Mam nadzieję, że ten zespół zajmie się wkładką „Gazety Wyborczej”, którą kolportowano w czasie wyborów czy też artykułem w gazecie „Fakt”, w którym uderzono w prezydenta Andrzeja Dudę. Bo czym innym mają się zająć? Tym, że telewizja publiczna zorganizowała debatę zgodnie z ustawą?
– pyta poseł PiS.
Mosiński zwrócił uwagę na fakt, że prezydent Andrzej Duda ma silną legitymację społeczną. Wynika ona m.in. z dużej frekwencji wyborczej.
Duża frekwencja jest dowodem na to, że zdaliśmy egzamin z dojrzałości. Od 2015 roku liczba biorących udział w głosowaniu rośnie z wyborów na wybory. To efekt dobrej polityki państwa
– mówi.
Pytany o możliwość współpracy z opozycją po wyborach prezydenckich, Mosiński stwierdził:
Pan Rafał Trzaskowski w końcu przyjął zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego. Liczyłem, że po tym wydarzeniu będziemy świadkami jakiegoś zbalansowania nastrojów, bo nie da się ukryć, że podział w społeczeństwie jest. Były to jednak próżne nadzieje. Rafał Trzaskowski zdążył już stanąć w obronie aktów, które miały miejsce na Krakowskim Przedmieściu, podczas rocznicy Powstania Warszawskiego. Prezydent Warszawy zdjął maskę, którą założył na wybory. Jest to ten sam Trzaskowski, którego znaliśmy wcześniej. Trudno zakładać, że dojdzie do jakiegoś zbliżenia dwóch zwaśnionych stron. Realizujemy swoją politykę, nie ubliżamy nikomu, nie pokazujemy pogardy dla przeciwników politycznych. W odpowiedzi spotyka nas fala hejtu, podważanie konstytucyjnych organów państwa. Dziwię się, że nasi adwersarze na Zgromadzenie Narodowego wysyłają tylko delegację.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/512253-tylko-u-nas-mosinski-malosc-polityczna-po