Politycy opozycji i sympatyzujący z nimi eksperci oraz dziennikarze krytykują wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w USA. Rafał Trzaskowski nie widzi jej sensu, a Ewa Kopacz poszła jeszcze dalej - boi się wręcz spotkania Duda-Trump.
TVP PiS informuje z dumą, że dojdzie do spotkania w cztery oczy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. We mnie budzi to obawy!
— napisała na Twitterze była premier Ewa Kopacz, obecnie europoseł PO.
Dzisiaj @AndrzejDuda jest w Stanach Zjednoczonych. Problem polega na tym, że my tak naprawdę nie wiemy w jakim celu
— stwierdził z kolei Rafał Trzaskowski, kandydat KO na prezydenta Polski.
Na pewno nie będzie bredził o polowaniu i nie wezwie prezydenta USA do pilnowania wierności swojej małżonki, jak pana „miszcz” #PBK
— zareagował na słowa kandydata KO Joachim Brudziński, europoseł PiS.
Zaraz, która to partia oponuje przeciw ingerencji zagranicy w sprawy Polski? A tak a propos: ciekawe ile ta dzisiejsza bratnia pomoc nas będzie kosztowała. Jedyna nadzieja, to że Prezydent Trump zapomni o obietnicach sprzedaży jakichś cacek za zawyżoną cenę
— kpił z wizyty prezydenta Dudy w USA na Twitterze prof. Wojciech Sadurski.
Spotkanie w trybie przedwyborczym. Trump używa Dudy do karania Merkel
— stwierdził z kolei dziennikarz „GW” Paweł Wroński.
Dobrze byłoby, aby krytycy wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA wstrzymali się ze swoimi ocenami chociaż do zakończenia rozmów Duda-Trump. W przeciwnym wypadku trudno uznać ich krytykę za merytoryczną.
tkwl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/506235-kopacz-boi-sie-spotkania-duda-trumpwe-mnie-budzi-to-obawy