Jarosław Kurski tak bardzo przestraszył się własnego sondażu, który daje miażdżącą przewagę urzędującemu prezydentowi, w majowych wyborach, że wpadł we wściekłość, którą skierował przeciwko prezesowi Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:„GW” atakuje rząd za walkę z koronawirusem. „Działania władz to nie planowe zarządzanie kryzysowe, lecz miotanie się na łapu-capu”
W hierarchii tego człowieka władza to wartość najwyższa. Wszystko inne: życie, zdrowie, wolność, bezpieczeństwo, solidarność społeczna, prawa obywatelskie, demokracja – musi jej ustąpić.
– pisze wicenaczelny „Gazety Wyborczej”
Nikogo już nie dziwi nienawistny stosunek prezesa PiS do konkurentów politycznych. Co jednak mówi nawoływanie do urn o jego stosunku do zwolenników? Pośród nich, o czym świadczą badania socjologiczne, dominują ludzie starsi, szczególnie podatni na fatalne skutki zakażenia koronawirusem. Cóż za brawura, by tak szafować cudzym życiem! Bo przecież nie własnym – o antywirusowe zabezpieczenie tej jednej komisji wyborczej na Żoliborzu jakoś się nie martwię.**
– histeryzuje Jarosław Kurski.
Hipokryzja Kurskiego
Wicenaczelny „Gazety Wyborczej”, który martwi się o osoby starsze? Dobre sobie! Jakoś nie przejmował się nimi, gdy koalicja PO - PSL podnosiła wiek emerytalny, a publicyści „GW” obrażali senioralną część elektoratu Prawa i Sprawiedliwości!
Idźcie więc do urn, choć „wyszła mgła i nie damy rady usiąść”. Idźcie: „zmieścicie się śmiało”. Idźcie: „mimo że piz… tu jest, to możecie spróbować” – jak 10 kwietnia 2010 r. zachęcał do lądowania pilot Jaka-40. Takie podejście do przepisów, procedur – a tym samym także do życia ludzi – ma już w Polsce swoją nazwę: tupolewizm.
– pisze Jarosław Kurski.
Minister Szumowski i Andrzej Duda też nie pasują Kurskiemu
Publicystyczny hejter z „Gazety Wyborczej” czepia się tez ministra zdrowia, który dla większości Polaków jest symbolem poświęcenia i walki z koronawirusem. Wściekłość kieruje także w stronę ciężko pracującego prezydenta Andrzeja Dudy.
Szczególnie karygodne jest zaś milczenie ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Wie więcej, jest lekarzem, ale mimo to milczy. Oznacza to jego zgodę na możliwe nieszczęścia i osobistą odpowiedzialność za nie – moralnie nawet cięższą niż premiera i prezydenta.
– pisze Kurski.
Apelowanie do godności prezydenta Dudy to jak zaglądanie do pustego słoika. Retorycznie więc tylko rzucę: Czy będzie dumny ze zwycięstwa w takich „wyborach”? Czy o taki mandat od Polaków zabiega? Wzywanie do wyborów w warunkach pandemii to zbrodnia i szaleństwo.
– histeryzuje Jarosław Kurski.
Propagandzista z Czerskiej nie potrafi zrozumieć, że nawet elektorat opozycyjny docenia ciężką pracę Andrzeja Dudy oraz całego obozu władzy, który zdał egzamin z odpowiedzialności i poświęcenia. Kogo mają wesprzeć ludzie w majowej elekcji? Małgorzatę Kidawę - Błońską, która nie potrafi wydukać z kartki jednego poprawnego zdania, a z każdą decyzją biegnie najpierw do Borysa Budki? Jarosław Kurski jeszcze nie wie, że koronawirus wiele zmienił w polskiej polityce. To był test, którego opozycja nie zdała. Podobnie jak sam Jarosław Kurski.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/493014-jaroslaw-kurski-w-amoku-atakuje-prezesa-pis